|
Bo kiedy nie ma Ciebie, niewiele istnieje.Wiem, że tak trzeba, ale kurwa oszaleję teraz.
Czarne jak heban pierdolone orchidee i biała gleba muszę je pozbierać.
|
|
|
jesteśmy inni, nikt nie pokochał nas do końca.
|
|
|
Słońce jest nisko jak my, wiatr chłodzi nasze skronie
gdyby świat nie był okrągły, to byłby jego koniec.
Szorstkie dłonie ścierają pot z czoła
doby są coraz krótsze, coraz ciężej im podołać.
Boga nie wołam już, wiesz? Mam zdarte gardło.
|
|
|
Chcę byś wiedziała jak to na mnie działa, dla Ciebie
Całe wspomnienie wydziaram dla nas ciarkami na ciele
I chciałem napisać Tobie milion piosenek
Tak mi przykro, że mogłem dać tylko orchidee, słyszysz?
|
|
|
I trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni.
|
|
|
może szczęście mnie omija, może
tak naprawdę mnie omija pech, a to co mnie spotyka to ostrzeżenie Boże.
|
|
|
Nie mogę ot tak mieć wyjebane
To ryje banie, myśląc ciągle że żyje dla niej.
|
|
|
a starcza jedna kreska by znów zaczęła kręcić się Ziemia,
jedna - rozumiesz? nie sądzę,
Skumasz gdy dziewczyna pierwszy raz zrobi sobie testy na ciążę.
|
|
|
Wstajesz do pracy całując ją w policzek
Nie chcesz jej budzić sam zadbasz o jej życie.
|
|
|
Ten zwykły dzień najzwyklejszy dzień z życia
kiedy budzisz się obok niej i chcesz oddychać
czujesz jak zawsze miłość swego życia
mówisz cokolwiek się zdarzy i tak kocham świat.
|
|
|
i nie żałuję tych, które wsiąkły w zimną pościel,
i cię nie poznam, chociaż się znamy za dobrze,
im lepiej dla mnie, tym gorzej dla nas,
raz mówił prawdę, a ty kłamałaś, jak zawsze..
|
|
|
byłem zgorzkniały i bezsilny, chciałem być z tobą na chwilę
i poznać magię chwil, a dałaś mi wzrok przez wizjer i zamknięte drzwi.
|
|
|
|