|
"Kup mi jakieś dobre wino i pozwól mi wypuścić to co trzymam w sobie."
|
|
|
Zawsze gdy cierpię mówię, że nigdy więcej się nie zakocham, a po pewnym czasie znów kładę się spać cała we łzach..
|
|
|
Kiedy do mnie piszesz nie potrafię pozbyć się tego banana z twarzy.
|
|
|
On zawsze wolał dziewczyny bez smutnych oczu i pamiątek na ciele.
|
|
|
Powiedz mi, że mnie kochasz. Powiedz mi, że czasem za mną tęsknisz. Powiedz mi, że chociaż raz byłeś o mnie zazdrosny. Powiedz, że jestem dla Ciebie ważna..
|
|
|
"Za kilka lat mi powiesz, że u Ciebie wszystko spoko będzie tak, ja wierzę w to głęboko."
|
|
|
Cholernie mnie denerwują opinie,że jak jestem taka grzeczna, miła i dobra to nie powinnam się zachowywać nagannie , robić głupich rzeczy , nie popełniać błędów i że wszyscy by się nie spodziewali ,że to właśnie JA zrobiłam. A czy na czole mam napisane "aniołek".? Ja przedstawiam Ci moją osobę jaką tą które chce ,żebyś mnie widział.
|
|
|
Jesteś jedyną osobą która wie o mnie może nie wszystko ale na pewno wiesz rzeczy których nie wie nikt inny. Wiesz co mnie uspokaja a co doprowadza do szału a nawet do płaczu.
|
|
|
Przyznaj się, czasami chciałabyś, żeby pozwolili Ci być słabą. Żeby ktoś po prostu Cię przytulił, ukołysał jak małe dziecko i nie oczekiwał lepszego charakteru, lepszych ocen, szczuplejszego ciała i szczerszego uśmiechu. Pozwoliłby Ci się wypłakać i przez tą jedną pieprzoną chwilę mogłabyś się rozpaść w czyichś ramionach. Potem wstaniesz taka jak zawsze, ale każdy z nas potrzebuję takiego momentu. Kompletnego upadku, całkowitej akceptacji otoczenia i wtedy, kiedy już jest najbardziej żałosnym człowiekiem jakiego znasz, on odbija się od dna i znowu jest silny. Czasami pozwól komuś umrzeć na Twoich rękach.
|
|
|
Siedzisz i zastanawiasz się w jakie gówno się wpakowałaś, jak daleko w to zabrnęłaś, uświadamiasz sobie, że stąd już nie ma powrotu, albo robisz krok w przód, albo zostajesz i cierpisz dalej.
|
|
|
A może w któryś dzień zwykły i szary, odejdziesz bez słowa, to pora na zmiany ?
|
|
|
Wiesz, że co noc płaczę. Widzisz spuchnięte powieki. Spierzchnięte wargi. To nic, że pocięłam sobie ręce. To nic, że sobie nie radzę.
|
|
|
|