 |
|
Przecież nie sprawię byś mnie kochał, jeśli nie kochasz. A Ty nie zmusisz swojego serca by biło dla mnie, jeśli nie bije. Daj mi trochę czasu, żebym przestała próbować, a przestanę. / sztanka__lovuu
|
|
 |
|
czasem po prostu trzeba zacisnąć zęby i iść do przodu nie dając tej pieprzonej satysfakcji innym , że nie dasz rady .
|
|
 |
|
Coś uporczywie ciągnęło ją do niego . Może , to że był chamem i lowelasem sprawiało , to że nie mogła się jemu oprzeć ? | dzyndzelek
|
|
 |
|
jak to jest być singlem ? normalnie , tylko się trochę więcej pije i pali . | dzyndzelek
|
|
 |
|
Zapchać dymem tytoniowym zmartwienia , zalać wspomnienia wódką .
|
|
 |
|
-Przepraszam..-rzeklam kiwając sie na łóżku czując jak wstaje i bierze kurtke z szafy.-Gdzie idziesz?!-Przejsc sie-odpowiedział pozostawiając mnie samą w pokoju.Spłynęła jedna kropla łzy,potem nie potrafiłam ich zliczyć.Nie wracał,nie odbierał tel.nie odpisywał..Jedna pomyłka zamieniła moje życie w koszmar..Zdradziłam,przyznałam się,zraniłam,skrzywdziłam najważniejszą osobę w moim życiu.-To nie ma sensu-usłyszałam kilka godzin później z jego ust-Jest!jeśli sie kochamy,a ja kocham bardzo..-próbowalam go dotknac,przytulić lecz odepchnął mnie..Gdy potem myślal,że śpię posmyrał mego policzka,jak kiedyś.Otworzyłam oczy,patrzył się..Trwalo to chwile,gdy poczułam,ze może to jeszcze nie koniec,ale on wtedy odwrócił się przewracając na drugi bok..Miłość zastąpił smutek,ból i cierpienie w jego oczach..To koniec..kazał mi wracać skąd przyjechałam.. || pozorna
|
|
 |
|
Zaskoczyło mnie to jak szybko z osoby anonimowej zmieniłeś się w osobę którą kocham . Magia kurwa . | dzyndzelek
|
|
 |
|
żegnaj mój niedoszły kochanku , żeganjcie moje niespełnione marzenia .
|
|
 |
|
poszła do niego po raz setny z zamiarem, że mu wszystko wygarnie, wykrzyczy wszystkie jego wady, powie, co ją w nim denerwuje . zadzwoniła dzwonkiem, gdy słyszała jego nadchodzące kroki, poszła stamtąd . to ta ogromna miłość do niego jeszcze ją przed tym trzyma .
|
|
 |
|
poszła do niego po raz setny z zamiarem, że mu wszystko wygarnie, wykrzyczy wszystkie jego wady, powie, co ją w nim denerwuje . zadzwoniła dzwonkiem, gdy słyszała jego nadchodzące kroki, poszła stamtąd . to ta ogromna miłość do niego jeszcze ją przed tym trzyma .
|
|
 |
|
poszła do niego po raz setny z zamiarem, że mu wszystko wygarnie, wykrzyczy wszystkie jego wady, powie, co ją w nim denerwuje . zadzwoniła dzwonkiem, gdy słyszała jego nadchodzące kroki, poszła stamtąd . to ta ogromna miłość do niego jeszcze ją przed tym trzyma .
|
|
 |
|
i jeśli nadejdzie taki dzień, w którym mnie zabraknie, pamiętaj, że cię kochałam, do końca życia, do usranej śmierci, wiernie czekając, aż zrobisz ten pierwszy krok i przeprosisz . i proszę cię, zapomnij o złych rzeczach, które zrobiłam, niech zostaną w twojej pamięci tylko te najwspanialsze .
|
|
|
|