 |
drwi z blizn, kto nigdy nie doświadczył ran
|
|
 |
należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania, czujemy się bezpiecznie jakby cały świat był dla nas
|
|
 |
jeszcze mi się śnisz czasem, jeszcze czasem oddycham
|
|
 |
moim dobrem, moim niebem, moim diabłem, moim piekłem
|
|
 |
tak trudno uwierzyć, że nie będziemy wieczni
|
|
 |
tak bardzo chciałabym zabić w sobie gniew, tak bardzo chciałabym móc pokonać śmierć, tak bardzo chciałabym widzieć tylko śmiech
|
|
 |
jestem na wiecznej wojnie o mnie
|
|
 |
Powiedz mi kim Ty jesteś? Kim jest człowiek, z którym mieszkam odkąd się urodziłam? Podobno moim ojcem, ale czy tak zachowuje się ojciec? Ojcem jest ktoś kto pozwalał na to by jego dzieci od najmłodszych lat patrzyły na to jak pije, bije i wyzywa własną żone, a moją matke? Ojcem jest ktoś kto wyzywa wszystkich dookoła nawet własne dzieci? Ktoś kto nie potrafi zapewnić bytu swojej rodzinie? Ktoś kto daje zły przykład dzieciom i nie potrafi dać szacunku drugiej osobie? Ojcem jest ktoś przez kogo pojawia się stres, łzy i strach? Nie, Ty nie jesteś moim ojcem. Jesteś chujem, którego z całego serca nienawidzę. I wolałabym żeby Cię tu nie było, wtedy byłoby o wiele lepiej. / s.
|
|
 |
mury wokół twego serca legną
|
|
 |
pośród mych natchnień, twoje łzy
|
|
 |
czy dasz radę kochać, mimo twych ran?
|
|
|
|