 |
ciągle wiatr wieje w twarz, nigdy w plecy, ciągle grasz, trwasz, ale nic już cię nie cieszy..
|
|
 |
czy kochałeś kiedyś kogoś tak bardzo, że ledwo mogłeś oddychać? kiedy jesteś z tą osobą..spotykacie się i żadne z was nie wie, co was do siebie ciągnie. czujesz to ciepło, tak, dreszcze - kiedyś je dostawałaś, teraz chce ci się rzygać jak na niego patrzysz.
|
|
 |
masz tylko wybrać - być sam czy być singlem
|
|
 |
póki patrzymy sobie w oczy nie ma sensu przestawać
|
|
 |
co będzie z nami? -nie wiem, lecz mam nadzieję, że kiedyś jakoś dotrzemy do siebie.
|
|
 |
nie wiem co i kto i kiedy jeszcze dojebie tu mnie w glebę, diabeł złego nie bierze, nie czeka nikt na mnie w niebie, no gdzie idę, bo przed siebie, no gdzie? nie wiem.
|
|
 |
[2] Zostawimy za sobą tę chwilę, w której boleśnie dotrze do nas, że wystarczy chwila, by stracić wszystko to, co jest dla nas piękne. Jeszcze mocniej docenimy to w oparciu o każde ze starań włożonych w reanimację tego uczucia. Będziemy silniejsi i pewni, przede wszystkim pewni i cholernie świadomi wartości tego, co mamy. Wówczas dopiero będę wiedziała, że Cię kocham i jestem w stanie poświęcić dla Ciebie niewyobrażalnie wiele, tak jak Ty - i dlatego warto.
|
|
 |
[1] Nie będę potrafiła powiedzieć Ci, że zawsze dobrze mi z Tobą, bo ocena wspólnie spędzanych chwil będzie wahała się od najlepszych z możliwych do tych, w których najchętniej znalazłabym się jak najdalej od Twojej osoby. Nie powiem Ci, że chcę, by to trwało wiecznie. Zapewnię wówczas natomiast, że nie pozwolę, by się skończyło, bo bez Ciebie nie ma już mnie. Przestaniesz powodować wyłącznie uśmiech, a coraz częściej pojawią się łzy, które swoją drogą tylko Ty będziesz mógł ocierać. Wyjdę z durnego ubóstwiania Twojego ciała, a znajdę w nim dziesiątki mankamentów, które spodobają mi się jeszcze bardziej, niż wszystko to, co będzie idealne. Zaakceptuję Cię i maksymalnie się do Ciebie przywiążę. Nie wypowiem pustego zapewniania, że będę walczyła o to uczucie, bo będziemy w miejscu, kiedy z pewnością w oczach spojrzymy na siebie, wymienimy uśmiechy i stwierdzimy, że daliśmy radę, przebrnęliśmy wspólnie przez jakąś przeszkodę i znów mamy stuprocentowo siebie.
|
|
 |
„Zrozumiałem, że gdy się raz odejdzie, nie ma już prawdziwego powrotu.”
|
|
|
|