 |
Ej, zrozum w końcu, nie istnieją opcje: -nie potrafię, -nie uda mi się, -nie zniosę tego, -nie dam rady, -nie wytrzymam i -to nie dla mnie. Nie istnieją, nie dla mnie, nie w moim świecie, nie jeśli w grę wchodzi coś co kocham.
|
|
 |
4 tysiące myśli krzyczących, żeby zrezygnować, setki słów po których jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się odejście, dziesiątki chwil, które wgniatają nadzieje w ziemie i jeden, jedyny powód żeby ogarnąć, wziąć sprawy w swoje ręce i zostać, zostać aż do końca.
|
|
 |
Chyba czas się rozstać, trzeba się rozstać zanim wszystkie nasze grzechy zaczną nas przerastać, zanim wzajemnie zniszczymy się do końca.
|
|
 |
Stop, trzeba to przerwać, za daleko to zabrnęło, za wcześnie zapomnieliśmy o jakichkolwiek granicach, trzeba to skończyć, odwrócić się do siebie plecami i zacząć odchodzić, trzeba, koniecznie.
|
|
 |
Rzygać mi się chcę całym tym życiem.
|
|
 |
Mała, swój pierwszy raz przeżyłaś przed swoją pierwszą miesiączką, więc zamknij pysk.
|
|
 |
Masz tu ekstrakt ulicznego syfu w czystej postaci, słowa zobowiązują jak szacunek do braci. Nie wybaczyłbym sobie, gdybym kiedyś Was stracił, jeśli kurwa zawiodę, jestem gotów zapłacić. < 3 / Chada
|
|
 |
Bo ja Cię ubóstwiam, kocham na zabój, wielbię wszystko co robisz, mówisz, nosisz, przepadam za Twoim zapachem, wierzę w Ciebie i tylko w Ciebie, zrobiłabym wszystko, o co byś poprosił i jestem w stanie zrobić wszystko żeby nas ratować, jestem Twoją pieprzona psycho fanką , nie ma żadnej siły która odciągnęłaby mnie od Twojej osoby, nie ma takiej rzeczy, której nie byłabym w stanie Ci wybaczyć, nie istnieje osoba, która mogłaby Cię zastąpić, w zasadzie to żyję, bo Ty żyjesz, to jest nie do opisania, rozumiesz?
|
|
 |
Chcę tylko wznieść toast za tych wszystkich skurwieli, których kochałyśmy lub kochamy, za wszystkie wirujące w głowie chwile, które z nimi spędziłyśmy, za wszystko co musiałyśmy dla nich poświecić i za wielkie nic które w ostatecznym rozliczeniu dostawałyśmy w zamian, dziś wieczorem chce tylko wznieść toast za facetów, którzy tak naprawdę nigdy o nas nie dbali.
|
|
|
|