 |
Dziś są Twoje urodziny, a ja nie będę mogła nawet spojrzeć w Twoje oczy.
|
|
 |
Może i jestem słaba, może i łatwo mnie zranić, może i za bardzo się przywiązuje, może i tak, ale jak każdy mam talent do niszczenia, potrafię zepsuć wszystko co wpadnie mi w ręce, perfekcyjnie i do końca zniszczyć wszystko czym się zajmuje, więc wiesz, mogę zepsuć też Ciebie, mogę uszkodzić najczulsze punkty i zniszczyć Cię tak, że zapomnisz kim naprawdę jesteś. Mogę.
|
|
 |
Chyba właśnie oszalałam po raz trzeci.
|
|
 |
Jeśli nawet Ty zawiedziesz, to jedynym co mi pozostanie, będzie śmierć.
|
|
 |
Wiesz, boję się, że nawet jak już będziesz mój, to ja to spierdolę.
|
|
 |
Odpalam papierosa i wypuszczam razem z dymem całą nienawiść, frustrację, ból i krzywdy jakie mi wyrządzono, ale to nie pomaga, wracają z każdym kolejnym zaciągnięciem.
|
|
 |
Dziś tracę rozum, a Ty nie jesteś zaproszony, wyjdź.
|
|
 |
Wyciągnij jeszcze raz rękę po moje serce, a przypalę Ci ją aż do kości, jednym z tych różowych papierosów z których tak się śmiejesz.
|
|
 |
Musiałeś coś źle zrozumieć, chciałam być z chłopakiem, chłopakiem, a nie męską puszczalską kurwą.
|
|
 |
Może i mogłabym Ci pomóc, ale przecież gówno mnie obchodzisz.
|
|
 |
Witaj ponownie, bólu brzucha, witajcie drżące ręce, witaj nerwico, tęskniłam.
|
|
|
|