 |
`Miałaś tak kiedyś, że budziłaś się rano i wypowiadałaś czyjeś imię z nadzieją na miły dzień, a nagle pobudka ! to nie będzie dobry dzień, bo tej osoby w Twoim życiu już nie ma, odeszła, zostawiła Cię, tak nagle bez wyjaśnień i znika uśmiech z twarzy i chce Ci się płakać, ale już nawet na to nie masz siły, ręce już opadły, nie wiesz już czy są jakieś szanse na to, ze ta osoba do Ciebie wróci? W końcu wstajesz, wszystko wygląda szaro tak bez sensu zastanawiasz się po co wstałaś, po co się obudziłaś, po co jest ten kolejny dzień. Ale wstajesz.. i przeżywasz kolejny cholernie pusty dzień. Idziesz do szkoły, nawet się uśmiechasz - grasz! bo jeszcze pomyślą, że użalasz się nad sobą.. Bo ile mozna przeżywać rozstanie, no nie? Rozstanie bez wyjaśnień, bez słów,beż pożegnania... Z każdą czynnością łapiesz zawieszenie, bo wspominasz wspólne chwile.cdn
|
|
 |
~ "Kocham Cię Kochanie" - słowa, które potrafią wywołać uśmiech na twarzy.♥
|
|
 |
~ Chciałabym być Twoją ulubioną dziewczyną, chciałabym byś myślał, że jestem powodem, dla którego żyjesz tutaj, na tym świecie i chciałabym, aby mój uśmiech był Twoim ulubionym rodzajem uśmiechu, a sposób w jaki się ubieram, najbardziej Ci się podobał. Chciałabym, abyś mnie nie pojmował, a jednak wiedział doskonale, jaka jestem. Chciałabym, byś trzymał mnie za rękę, kiedy jestem zdenerwowana i zła i chciałabym, abyś zawsze pamiętał jak wyglądałam, kiedy pierwszy raz na Ciebie spojrzałam, ale przede wszystkim chciałabym, abyś mnie kochał, abyś mnie potrzebował i chcę, abyś beze mnie czuł się niekompletny i żeby beze mnie Twoje serce było złamane i abyś beze mnie spędził wszystkie noce bezsennie, abyś beze mnie nie mógł jeść i żeby myśl o mnie była ostatnią myślą przed Twoim snem.
|
|
 |
~ Siedziałam w kuchni na stole, a Ty robiłeś wszystkim herbatę. Uwielbiałam patrzeć, jak krzątasz się w kuchni. Otwierając szafkę, wyleciały Ci wszystkie herbaty, a ja zaczęłam się śmiać. 'Mała, przestań.' Warknąłeś, schylając się, by je zebrać. Nie mogłam przestać, leżałam już praktycznie na ziemi. W końcu wkurzyłeś się i wysypując na mnie trochę mąki, zaniosłeś się śmiechem. Wkurzona, zrobiłam to samo. Po chwili nie dość, że my cali byliśmy w mące, to jeszcze cała kuchnia. Przyszła Twoja mama. 'Dzieci, ja wiem, że się kochacie, ale tu zaraz będą goście. Błagam, ogarnijcie to. I się przebierzcie. Obydwoje.' Zaśmiałam się, nie wiedząc w co ja się przebiorę. 'Będziesz ładnie wyglądać tylko w mojej koszulce, nie ma co.' Szepnąłeś mi na ucho, odgarniając kosmyki włosów i całując mnie w każdą część twarzy.
|
|
 |
Po prostu chodź, usiądź i udawaj, że nigdy nie odszedłeś...
|
|
 |
Pokazał mi przez chwilę czym jest namiętność, a potem odszedł. To jakby nauczyć dziecko pierwszych pięciu liter alfabetu i zostawić je z książką w rękach.
|
|
 |
"Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu."
Zgadzam się z tym, co napisał Vincent van Gogh. Ja pozwoliłam MU odejść, nie zatrzymywałam zbędnymi słowami. Zrobił to, co chciał. Znalazł sobie dziewczynę, którą kocha, a mnie pozostaje jedynie cieszyć się Jego szczęściem i mieć ciągle nadzieję, że będzie lepiej..
|
|
 |
W tym momencie moje oczy się zaszkliły. Z tęsknoty, z bezsilności.
Przed oczami przeleciały wspomnienia z tamtego wieczoru. Najbardziej rozpamiętywałam nasz pierwszy pocałunek. Najbardziej oczekiwana chwila. Następnie, głębokie spojrzenia w oczy, uśmiechy posyłane do siebie.. takie szczere. Nasze rozmowy.. A po policzku zaczęły płynąć łzy. Nie wstydziłam się okazać emocji, które mną targały. To przecież przyjaciółka, która na pewno kiedyś się tak czuła, jak ja w danej chwili.**
Powiadają "tego kwiatu jest pół światu". Jeśli chodzi o to, że mężczyzn jest pół światu, to tu się zgodzę, ale On jest jedyny w swoim rodzaju. Jest osobą z tak cudowną osobowością, której nikt inny nie będzie miał takiej samej..
|
|
 |
Pomimo rozstania każde z nich chociaż raz zawisło na wieszaku wspólnych wspomnień.
|
|
 |
Z calego zła, jakie ze sobą niosłaś najgorsze było Twoje odejście.
|
|
 |
Ciebie będę pamiętała. Zapomnieć chcę o uczuciu, którym Cię darzę - po czym podeszłam, pocałowałam go po raz ostatni, aby dobrze zapamiętać smak jego słodkich ust i wyszłam, zostawiając go na środku korytarza. Nie wiem, co zrobił po moim odejściu, nie wiem, czy zatęskni, zda sobie ze wszystkiego sprawę. Nie wiem. Wiem, że przede mną ciężkie dni, w których muszę nauczyć się żyć bez mojego osobistego anioła ...
|
|
 |
Jeśli on był na tyle głupi, by odejść,
Ty bądź na tyle mądra, by mu na to pozwolić.
|
|
|
|