 |
czy odchodząc nie mogłeś zawołać że już mnie nie kochasz, zamiast tego pocałowałeś mnie i zostawiłeś z nadzieją że będzie jak dawniej..
|
|
 |
Mam już serdecznie dość tych wszystkich niepotrzebnych porażek...
|
|
 |
znowu zagrałam w miłość na twoich zasadach, głupku.
|
|
 |
kiedy Cię zobaczyłam, spytałeś czy jestem na Ciebie zła, miałam cichą ochotę uderzyć Cię i wykrzyczeć w twarz to, jak bardzo mnie zraniłeś, ale kiedy spojrzałam w twoje oczy nie miałam na to siły, wtuliłam się w twoje ramiona jak zawsze to robiłam, a ty pocałowałeś mnie w czoło, to było jak namiastka przeszłości..
|
|
 |
jego czekoladowe oczy, patrzyły na mnie jak dawniej, spojrzenie przed którym próbowałam uciekać, bo nie chciałam się przyznać że czuję coś do niego nadal..
|
|
 |
miał w sobie coś, co czyniło go w moich oczach idealnym.
|
|
 |
kiedy myślę o jego pocałunkach w brzuchu czuje motyle ♥
|
|
 |
kocham Cię, brnę w to uczucie nie licząc się z narastającym cierpieniem.
|
|
 |
on jest jednym z tych przed którymi ostrzegała mnie mama.
|
|
 |
być jak najbliżej Ciebie, naładować się twoim zapachem, doskonale zapamiętać ton twojego głosu, tak aby tęsknić potem jak najmniej.
|
|
 |
spotkanie z tobą, przytulam się do Ciebie i jedyne czego chcę to aby zatrzymał się czas...
|
|
 |
kiedy wreszcie uświadomisz sobie, że zachowałeś się jak gówniarz?
|
|
|
|