 |
|
Mężczyzna, który powie Ci, że jesteś piękna zamiast krnąbrnie palnąć,
że 'niezła z Ciebie dupa'. facet, który tanią obmacywankę na
przystanku tramwajowym zamieni w objęcie Cię swoimi ramionami
tylko po to, abyś przez moment poczuła się bezpieczna jak
kilkuletnia dziewczynka w objęciach ojca. mężczyzna, który kiedy
zobaczy, że trzęsiesz się z zimna, elokwentnie odda Ci swoją bluzę,
zamiast próbować Cię rozgrzać w nieco sprośniejszy sposób. ten,
który pod Twoją bluzką będzie szukał serca, a nie biustu. mężczyzna,
który zamiast klepnąć Cię w tyłek, czule pocałuje Cię w czubek nosa.
facet, który przy kolegach, przedstawi Cię jako wybrankę serca, a nie
dziewczynę na jedną noc. ten, który szybki numerek w publicznej
toalecie zamieni na romantyczną noc, wyścieloną płatkami róż.
mężczyzna, którego obecności dzisiaj już nie zaznasz..
|
|
 |
siedziałam wieczorem sama przed laptopem. miałam włączoną muzykę. z głupa napisałam wiadomość do Warszawy by dowiedzieć się kiedy przyjdzie i kolej na moje starcie z skalpelem. :p zamknęłam wszystko i poszłam spać. następnego dnia siedziałam z Adasiem w mieszkaniu. byłam pewna, że odpisano mi już na wiadomość, jednak strasznie bałam się ją odczytać. weszłam na pocztę, a tam wiadomość, że termin mam za niecałe 3 tygodnie. serce podskoczyło mi w momencie do gardła i nie wiedziałam co mam zrobić, przecież miał być to kwiecień, a nie marzec. no ale co zrobić, lepiej być pociachana przed świętami niż po. :p także pod koniec marca wbijam na podbój Warszawy. :p
|
|
 |
"Nie chce więcej się pojawić o złym czasie i w złym miejscu."
|
|
 |
"Za mało o mnie wiesz, za dużo o mnie gadasz."
|
|
 |
"Kurewski smak życia, kurewski dar do picia, kurewsko sam dzisiaj osamotniony nie mam już pytań, do nikogo, do kogo chciałbym zwrócić się o pomoc, bo pomoc to przyjaźń to nie honor. Po chuj się cieszyć, i smucić, chodzić, przeklinać, ufać, potem się wkurwić i mieć do kogoś dystans. Dorośli mówią, " bo Twoje marzenia kiedyś Cię zgubią" idziesz za lutą to skończysz jak ktoś poniżej wszystkiego. Tym królewskim zachowaniem przypominasz mi kogoś Jole, gdy ją widzisz w TV mówisz - pustak, że ja pierdolę, chwilę później zachowujesz się gorzej, uwierz takie podejście wcale nie jest dobre."
|
|
 |
"Nikt nie potrafi uśmiechać się tak jak on."
|
|
 |
"Już nie potrafimy przesiadywać godzinami na ławkach, ba, nie potrafimy już nawet ze sobą rozmawiać. rzucasz słabe 'siema' osobie, za którą kiedyś wskoczyłbyś w ogień... a podobno mieliśmy być nieśmiertelni."
|
|
 |
"Twoje zdanie jebie mnie tak bardzo, że zaraz dojdę."
|
|
 |
'Zobaczyć ten blask w jego roześmianych oczach i ten sposób w jaki układają się jego usta, gdy jest naprawdę szczęśliwy.'
|
|
 |
[CZ.5] Gdy pojawiłam się w umówionym miejscu on już czekał spacerując nerwowo w te i spowrotem i rozglądał się na boki.Gdy mnie zobaczy podszedł powolnym krokiem wręczając mi długą,czerwoną różę,taką samą,która nadal wisi zasłuszona nad moim łóżkiem od prawie 2ch lat.Z Jego twarzy zniknęła ta cała bezczelność,cynizm i podłość.Znów był tym samym chłpakiem w którym się zakochałam.Nie wiem jak długo staliśmy tam wpatrując się w sobie oczy,ale nagla poczułam jak bierze w swą dłoń moją i prowadzi nas w pewne miejsce.Poczułam to co kiedyś :radość,dziką namiętnośc,motyle w brzuchu i zawroty głowy.Znów się uśmiechałam.Znów czułam się ważna,wyjątkowa.-Dziękuję,że dałaś mi szansę-rzekł kilka tygodni później,gdy siedzieliśmy objęci w Jego pokoju.Nagle zrobiło mi sie gorąco i wszystko wróciło:ból,bezradnosć i strach,że niedługo to się skończy-Nie wracajmy do tego-powiedziałam i delikatnie pocałowałam Go w usta.Uwierzyłam,bo kochałam i w końcu poczułam czym jest prawdziwa miłosć. KONIEC || pozorna
|
|
|
|