 |
Tak już ma być zawsze: poranek, gdy nie chce się wstawać, zmierzch, kiedy nie chce się jeszcze umierać, wieczór pełen obaw, niekończące się noce udręk. Już płakać nie potrafię, chyba nie potrafię. A kochać? Gdzie podziało się moje uczucie miłości? Boże, co ja z sobą zrobiłam.
|
|
 |
Jeśli w ciągu 20 sekund, z których zostało Ci 15, a teraz już tylko 10 nie napiszesz mi czegoś słodkiego, to wisisz mi 100 całusów i noc pełną wrażeń... // zet
|
|
 |
|
Powiedziałam sobie, że nie będę za Tobą tęsknić,ale wciąż pamiętam, co czułam będąc przy Tobie.
|
|
 |
chciałabym poznać Cię na nowo, aby zapomnieć o tym co było i znowu cieszyć się tym, że jesteś obok. | endoftime.
|
|
 |
Love was when I loved you
One true time I hold to
In my life we'll always go on...
|
|
 |
|
" pierdole nie piszę " - te trzy słowa na każdej lekcji są moim świętym najwyższym prawem ustanowionym już gdzieś na początku mojej jebanej edukacji.
|
|
 |
przez słuchawkę wyszeptaj, że tęsknisz. moje ciało przejdzie wtedy dreszcz, a na twarzy pojawi się uśmiech. będę pewna wszystkiego, bo szeptem się nie kłamie.
|
|
 |
Usiadła na drewnianym parapecie w salonie z kubkiem malinowej herbaty i przygladała się świecącej choince.Patrzyła na ozdoby,światełka i wracała wspomnieniami do zeszłorocznej gwiazdki-kevin!-nie!mecz!-kłóciła się z chłopakiem wyrywając sobie wzajemnie pilot z ręki.-Kevin-powtórzyła stanowczo-mecz! kevina masz co roku-odpowiedział,po czym pocałował ją i podstepem wyrwał jej pilot.Widząc grymas na jej twarzy wręczył jej go z powrotem mówiąc-dobra kevin..Ale mecz w przerwie!-Uśmiechała się zahipnotyzowana wciąż widokiem pachnącej choinki.Gdy przechyliła kubek do ust, ku jej zdziwieniu był już pusty.-Agnieszka!-usłyszała wołanie mamy z kuchni przywracający ją do rzeczywistości-Jutro wigilia!moze byś mi w kuchni pomogła?!-na co ona poderwała się z parapetu,otarła łzy przypominajac sobie jak rok temu on takze pomagał jej w przygotowaniach.Zamiast pomagać u siebie woił ten czas spędzić z ukochaną..A dziś? Dziś juz o niej nawet nie pamięta.. || pozorna
|
|
 |
|
Urocze, mogę już rzygać?
|
|
 |
wstaje z łóżka by móc przeżyć, jakiś lepszy dzień. prosze, nie zepsuj mi znowu tego.
|
|
|
|