 |
Proszę, bądź spokojna, ponieważ jest jak zawsze - dobrze. Jestem ja i Ty, już nie razem, ale jesteśmy. Istniejemy w tym świecie, więc skreślić się nie możemy. Oddychamy wypuszczając po chwili powietrze, lecz siebie nie wypuścimy, prędzej umrzemy z braku tlenu
|
|
 |
Męczy mnie myśl, że poznam kogoś, kto stanie się dla mnie kimś więcej w momencie, gdy przestanę tęsknić za Tobą. Niestety wiem, że nie będę umiała z nim być dopóki nie będę wiedziała, że masz kogoś. Nie zostawię Cię samego, zranionego tylko dla swojego szczęścia tylko dlatego, że Cię kocham. Tak, wiem doskonale, że Ty nie poświęciłbyś się tak dla mnie, ale żeby zacząć życie z kimś innym muszę mieć pewność, że wykorzystaliśmy wszystkie szanse i nie mogliśmy razem być nawet jeżeli pokonalibyśmy wszystkie przeszkody./Lizzie
|
|
 |
Próbowałam znaleźć lekarstwo na samotność. Teraz, gdy zamykam oczy, zamiast Ciebie widzę twarze ludzi,mało znajome mieszkania, czerwone kubki, bibułki,kluby butelki.Pierwszą potrzebą rano jest szklanka wody, nie Twój uśmiech. I tak stosuje to lekarstwo nad wyraz często, nie myśląc o skutkach przedawkowania, czy skutkach ubocznych.|k.f.y
|
|
 |
"Chcę pogodzić przemoc w Twoim sercu. [...]
Chcę wypędzić demony Twojej przeszłości."
|
|
 |
"I właśnie ten słaby musi znaleźć dość siły, by odejść, jeśli ten silny jest za słaby, by umieć skrzywdzić słabego."
|
|
 |
tęsknię za czasami, kiedy czułam się ważna. a jeszcze bardziej za osobami, które dawały mi takie poczucie. / tonatyle
|
|
 |
Nie oceniaj mnie po przeszłości. Ja już w niej nie żyję.
|
|
 |
Za rękę z marzeniami idę przez ten syf. [nocjestdlamnie]
|
|
 |
Żałuję wielu wypowiedzianych słów, niektórych zbyt pochopnie, niektórych zamierzenie, tych, które zabolały bądź dotknęły kogoś bardzo, tych niepotrzebnych, tych za mocnych. Żałuję też tych słów niewypowiedzianych, które nie padły z moich ust, a powinny. Żałuję wielu podjętych decyzji, ale też tych, które zostawiłam za sobą i oddałam je w ręce przeznaczenia. Żałuję niektórych kontaktów międzyludzkich, ogromu zaufania jaki komuś powierzyłam, obietnic bez pokrycia, wiary w nicość. Żałuję tego braku wiary w siebie, jaki posiadam, a jakiego nie mogę się wyzbyć. Żałuję łez, które wywołałam u innych osób zupełnie niepotrzebnie. Żałuję miłości w jaką sama siebie wpędziłam, miłości, która nigdy nie powinna była mieć miejsca. Żałuję tych błędów, które niczego mnie nie nauczyły. Żałuję również siebie w momentach, kiedy upadłam i nie potrafiłam się podnieść. Tak bardzo tego żałuję. [ yezoo ]
|
|
 |
Nie znosisz tego miejsca, bo właśnie tam wszystko się skończyło. Wraz z Jej zimnym ciałem pochowałaś wiarę w siebie i sens życia. Co jakiś czas przychodzisz, zapalasz znicz, który jest symbolem pamięci i odchodzisz, bo tak bardzo boisz się narastających wspomnień. I choć wiesz, że one nie przeminą, uciekasz. Pamiętasz Jej ostatnie słowa, ten moment, kiedy resztkami sił chwyciła twoją dłoń i wyszeptała, że dasz sobie radę? I kiedy patrzyłaś jak zamyka swoje piękne oczy. I ta chwila, gdy ktoś gdzieś z tyłu powiedział, że to już koniec. Nie uwierzyłaś, nie potrafiłaś. Później nadszedł czas pożegnania. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Jak odpowiednio ubrać słowa, by uchwycić w nich wszystkie uczucia wobec własnej mamy? Czy możliwym jest pożegnać się raz na zawsze? Czy zwykłe "kocham" to nie będzie za mało? [ yezoo ]
|
|
|
|