 |
Siedziała na podłodze wypełnionej jasnymi panelami. Skupiała swój wzrok głównie na tym co ją otaczało. Od czasu do czasu wyglądała przez okno i zastanawiała się nad sensem swojego życia. Zadawała sobie masę różnych pytań w głowie zaczynając od tego kim ona tak naprawdę w życiu jest, a kończąc na tym co się z nią niedługo stanie. Nie mogła sobie poradzić z tym wszystkim, ze samą sobą. Czuła głęboki strach, który paraliżował obłędnie Jej wnętrze i ciało. Nie była sobie w stanie sama poradzić z tym co ją wokół otaczało. Czuła wewnętrzną pustkę i rozczarowanie. Zdawała sobie sprawę z tego, że w tamtej chwili przegrała wszystko. Przegrała walkę sama ze sobą i z własnym życiem. Poddała się choć czuła, że ostatkiem sił może coś osiągnąć. Nie ryzykowała, nie szła dalej. Poddała się tuż przed samym startem. Wiedziała, że to co zdobyła w ostatnich tygodniach jest wielką Jej siłą... Oraz motywacją, której przez swój egoizm nie potrafi wykorzystać.
|
|
 |
Pewność siebie mnie zgubiła, zniszczyła i wyrzuciła gdzieś do Chin.
|
|
 |
Nie pieprz, że nie można mieć wszystkiego. Ja miałam, tylko za późno doceniłam i czar prysł. Od paru lat nie mogę zebrać tego w całość i być ponownie szczęśliwą. Kiedyś to było tak niewiele. Pragnęło się tylko mieć więcej, więcej i więcej, aż do porzygania. To teraz mam, właściwie nic.
|
|
 |
Wyrosłam z proszenia Cię o powrót. Pragnę, byś zniknął na zawsze.
|
|
 |
Obwiniałam cały świat za to, co obecnie się dzieje. Porównywałam się do swoich idealnych koleżanek. Próbowałam być taka sama jak one. Zadaję wiecznie sobie te same pytania, a odpowiedzi nie potrafię otrzymać. Nie chcę od nowa przeżywać tego, co już dawno minęło. Nie wiem, jak przestać. Potrzebuję kogoś, zmiany, pomocy. Kurwa.
|
|
 |
Uśmiecham się i daję sobie radę, przynajmniej próbuję. Kolejny raz spieprzyłam, ale co z tego? Spełniłam jedno ze swoich marzeń, a że finał wyszedł troszkę inny niż w wyobrażeniach to nieważne. Idę dalej, tym razem wciąż sama.
|
|
 |
Dzięki Tobie zrozumiałam, jak ważne jest podejście, by czuć się szczęśliwym. Tylko dlaczego teraz nie mogę zaliczyć Twojej obecności w moim życiu do "było, minęło, nie wróci nigdy"?
|
|
 |
Ile łez muszę wylać, by wreszcie pozbyć się tego bólu?
|
|
 |
Mimo wszystko nie mogłam przejść obojętnie. Spojrzałam mu się głęboko w oczy, ale nie wykrztusiłam głupiego "cześć". Tylko się uśmiechnęłam i uciekłam jak najdalej, by nie widział, że wciąż to przeżywam i że nie daję rady.
|
|
 |
|
Pierdolony żal zżera mnie od środka, a prawda jest gorzka, a nie jak miód słodka.
|
|
 |
Tam, gdzieś na świecie, na pewno jest lepiej, cieplej, bezpieczniej. Może są większe możliwości, może bardziej cię szanują, można znajdziesz pracę i jeszcze wystarczy ci na życie i na mieszkanie i na samochód. Może twojej rodzinie tutaj będzie lepiej, bo jej pomożesz, Ale przecież tęsknota będzie zawsze wpisana w twoje życie. Bo każdy wybór eliminuje coś, czego nie wybrałaś. I może cię to trzymać do końca życia w okowach takiego „co by było gdyby”. Niech cię to nie truje. Powodzenia, gdziekolwiek jesteś i cokolwiek robisz. | Katarzyna Grochola
|
|
|
|