 |
- Jak nudnie wloką się chwile.. - Lecz cóż tak chwile twoje dłuży ? - Nieposiadanie tego co je skraca. - Miłość więc ? - Brak jej. /Romeo&Julia
|
|
 |
Siedzę sobie właśnie z słodziutką czekoladą i czytam Romeo i Julia. Co za piękna miłość, na przekór rodzicom razem a potem złączeni na wieki w pocałunku miłości
|
|
 |
jestem jak czekoladowe ciastko...na zewnątrz twarda ,w środku miękka. Czasem słodka ,czasem gorzka.. ale gdy zbyt długo nikt mnie nie kosztuje, psuje się...
|
|
 |
moje życie jest pokręcone jak moje włosy po umyciu ;-)
|
|
 |
pierwsza lekcja zrozumienia mężczyzn - Gdy mówią ,że kochają nie znaczy ,że ciebie. Gdy mówią jesteś dla mnie najważniejsza - alkohol zawsze będzie na pierwszym miejscu. Gdy mówią jesteś najpiękniejsza - pustak ,podoba mu się tylko twój wygląd a nie charakter ! Druga lekcja zrozumienia mężczyzn - nigdy ich nie zrozumiesz ,tak więc unikaj kontaktu z nimi ,ponieważ bardziej niż narkotyki szkodzą zdrowiu !
|
|
 |
wtedy doradzałam koleżanką . nie mogłam ich zrozumieć . radziłam by układały ładnie włosy , żeby się malowały , żeby ubierały seksowne ciuchy . mówiłam , że mają się uśmiechać , bawić - po prostu kochać życie , mając wyjebane na tego dupka . dzisiaj ? też chciałabym wcielić to w życie , ale nie potrafie . nie da się . i już .
|
|
 |
możesz mnie poniżać, mówić mi prosto w twarz jaką suką jestem, wyzywać od najgorszych, jakimkolwiek slangiem - spoko. ale na jedno nigdy Ci nie pozwolę - powiedz słowo na kogoś mi bliskiego, a wtedy nie będzie już tak fajnie. nigdy nie dam pojeżdzać po przyjaciołach czy rodzinie - nie w mojej obecności, zapamiętaj to sobie.
|
|
 |
Gdybyśmy umieli tak kochać , jak umiemy nienawidzić..
|
|
 |
był tak cholernie arogancki i wredny. jarał trawę i pił niezliczone ilości alkoholu. ludzie mówili, że należy do tych 'zniszczonych i złych' - ja miałam to w dupie, dumnie trwając przy Jego boku. miał cudowne serce.
|
|
 |
zaczęło lać. niebo zaczęło niesamowicie zanosić się deszczem. właśnie, wtedy ściągnął swoją bluzę. niezdarnie ją, jej założył, nie słuchając sprzeciwów z jej strony. wziął ją na ręce, tak jak przenosi się pannę młodą przez próg. zaniósł ją pod zadaszenie, jednego z budynków. - Ty, tylko sobie mała nie schlebiaj. po prostu Twoich trampek, było mi szkoda. - powiedział, udając powagę. oboje wybuchli śmiechem. on delikatnie się nachylił. ona cała podekscytowana zamknęła oczy i zaczęła się przygotowywać do pocałunku. - to należy do mnie. - powiedział z uśmiechem, ściągając z niej bluzę. - a to do mnie. - powiedziała, całując go namiętnie.
|
|
 |
chciałabym mieć tą silną wolę i siedzieć przy książkach tak długo, jak siedzę przy komputerze.
|
|
 |
ej mała, Ty lepiej sercem wybierz, bo rozum to Cię w chu*a robi.
|
|
|
|