głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika blabla963

zastanawiam się nad odebraniem sobie życia. może  gdy się dowiesz  że odeszłam  zrozumiesz  w końcu jak cholernie raniłeś  w każdej chwili mojego istnienia  z każdym moim oddechem. poświęcę się. będę umierać z nadzieją  że pożałujesz. moja śmierć  będzie tego warta. bo bardziej pragnę  byś żałował  że mnie straciłeś  niż żyć.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

zastanawiam się nad odebraniem sobie życia. może, gdy się dowiesz, że odeszłam, zrozumiesz, w końcu jak cholernie raniłeś, w każdej chwili mojego istnienia, z każdym moim oddechem. poświęcę się. będę umierać z nadzieją, że pożałujesz. moja śmierć, będzie tego warta. bo bardziej pragnę, byś żałował, że mnie straciłeś, niż żyć.

Bo zdążyli razem już tyle przeżyć  żeby pojąć  że miłość jest miłością o każdej porze i w każdym miejscu  ale im bliżej śmierci  tym bardziej jest intensywna.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

Bo zdążyli razem już tyle przeżyć, żeby pojąć, że miłość jest miłością o każdej porze i w każdym miejscu, ale im bliżej śmierci, tym bardziej jest intensywna.

Codziennie widziała go z inna dziewczyna  w końcu przyszła pora na nią  zaczął z nią gadać a nawet się z nim umówiła  pomyślała sobie   a może on po prostu na prawdę chce być inny  i poszła na spotkanie.. wróciła do domu cala mokra  brudna i zapłakana..nie  nie padało. Po prostu  była następną naiwną..

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

Codziennie widziała go z inna dziewczyna, w końcu przyszła pora na nią, zaczął z nią gadać a nawet się z nim umówiła, pomyślała sobie " a może on po prostu na prawdę chce być inny" i poszła na spotkanie.. wróciła do domu cala mokra, brudna i zapłakana..nie, nie padało. Po prostu, była następną naiwną..

''Chętnie włożyłabym Ci ten nóż w serce  pokręciła  i zostawiła. Żebyś za każdym razem  kiedy znów wykonasz jakiś żałosny ruch  zabolało Cię serce. ''

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

''Chętnie włożyłabym Ci ten nóż w serce, pokręciła, i zostawiła. Żebyś za każdym razem, kiedy znów wykonasz jakiś żałosny ruch, zabolało Cię serce. ''

I dobrze Ci radze  trzymaj tą swoją sukę na krótszej smyczy  bo jak jej wypierdolę w ten wypacykowany ryj  to już nigdzie więcej się z nią nie pokażesz.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

I dobrze Ci radze, trzymaj tą swoją sukę na krótszej smyczy, bo jak jej wypierdolę w ten wypacykowany ryj, to już nigdzie więcej się z nią nie pokażesz.

te wszystkie lekcje  niezapomniane wypady  wszystkie wycieczki  wszystkie smutki i radości  wszystkie nieprzespane noce  wszystkie akcje. za to wszystko dziękuję mojej ukochanej klasie   będę tęsknić. w pizdu będę.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

te wszystkie lekcje, niezapomniane wypady, wszystkie wycieczki, wszystkie smutki i radości, wszystkie nieprzespane noce, wszystkie akcje. za to wszystko dziękuję mojej ukochanej klasie - będę tęsknić. w pizdu będę.

chciałam tylko  byś podał mi dłoń  gdy będę jej potrzebować. Twojego serca  gdy moje pęknie na miliony kawałeczków. Twojego uśmiechu w pochmurny  deszczowy dzień. Twoich pięknych oczu gdy zaczynałam wątpić w szczęście. Twoich ramion  gdy zasypiałam. bezpieczeństwa jaką dawała mi Twoja miłość.

kinia10107 dodano: 2 marca 2013

chciałam tylko, byś podał mi dłoń, gdy będę jej potrzebować. Twojego serca, gdy moje pęknie na miliony kawałeczków. Twojego uśmiechu w pochmurny, deszczowy dzień. Twoich pięknych oczu gdy zaczynałam wątpić w szczęście. Twoich ramion, gdy zasypiałam. bezpieczeństwa jaką dawała mi Twoja miłość.

Pewnej nocy w końcu przesadził. Trafił do szpitala  kilka godzin był w reanimacji  później przeniesiony został na oddział intensywnej terapii. Następnego dnia wciąż nieprzytomny. Pozwolono wpuścić do niego jego narzeczoną. Z podpuchniętymi oczami i raną na wardze weszła do sali numer 113  powoli siadając przy jego łóżku. Ujęła jego bezwładną rękę i przytuliła do twarzy. Przymknęła powieki i nagle przed oczami przewinęły jej się setki obrazów. On zalany w trupa  zaćpany  wciąż podnoszący głos  niekiedy ręce  niszczący talerze  rzucający w nią czym popadnie  w napadzie wściekłości wyzywający własną matkę. Spojrzała na niego  teraz śpiącego niewinnie jak dziecko i wstała  niesiona impulsem. „Niszczysz nie tylko siebie  Kochanie. Niszczysz wszystko i wszystkich wokół. Nie zasłużyliśmy na to..”  szepnęła i po chwili wahanie odłączyła od niego przyrząd wspomagający oddychanie. Nierówny wykres po chwili zmienił się w linię ciągłą. Z chłodem w sercu  wyszła  starannie zamykając za sobą drzwi.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Pewnej nocy w końcu przesadził. Trafił do szpitala, kilka godzin był w reanimacji, później przeniesiony został na oddział intensywnej terapii. Następnego dnia wciąż nieprzytomny. Pozwolono wpuścić do niego jego narzeczoną. Z podpuchniętymi oczami i raną na wardze weszła do sali numer 113, powoli siadając przy jego łóżku. Ujęła jego bezwładną rękę i przytuliła do twarzy. Przymknęła powieki i nagle przed oczami przewinęły jej się setki obrazów. On-zalany w trupa, zaćpany, wciąż podnoszący głos, niekiedy ręce, niszczący talerze, rzucający w nią czym popadnie, w napadzie wściekłości wyzywający własną matkę. Spojrzała na niego, teraz śpiącego niewinnie jak dziecko i wstała, niesiona impulsem. „Niszczysz nie tylko siebie, Kochanie. Niszczysz wszystko i wszystkich wokół. Nie zasłużyliśmy na to..”- szepnęła i po chwili wahanie odłączyła od niego przyrząd wspomagający oddychanie. Nierówny wykres po chwili zmienił się w linię ciągłą. Z chłodem w sercu, wyszła, starannie zamykając za sobą drzwi.

I znowu nie potrafię  znowu nie umiem  oddać komuś całego serca. Ponownie odrzucam ideał  za który sprzedała by duszę każda dziewczyna  za którym oglądają się największe laski. Nie mam już jak zaprzeczać  znowu wpakowałam się w nieodwracalne problemy  zrobiłam komuś dziurę w sercu i przez nią wlazłam  choć nie wpuszczałam nikogo do siebie. I dlaczego to wszystko? Dlaczego nie potrafiłam znów pokochać? Przez pewnego chłopaka  który siedzi mi w głowie już od roku i którego nijak nie mogę się pozbyć z myśli  choć przez ten cały czas nie był tak śmiały  by powiedzieć coś poza „cześć”.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

I znowu nie potrafię, znowu nie umiem, oddać komuś całego serca. Ponownie odrzucam ideał, za który sprzedała by duszę każda dziewczyna, za którym oglądają się największe laski. Nie mam już jak zaprzeczać, znowu wpakowałam się w nieodwracalne problemy, zrobiłam komuś dziurę w sercu i przez nią wlazłam, choć nie wpuszczałam nikogo do siebie. I dlaczego to wszystko? Dlaczego nie potrafiłam znów pokochać? Przez pewnego chłopaka, który siedzi mi w głowie już od roku i którego nijak nie mogę się pozbyć z myśli, choć przez ten cały czas nie był tak śmiały, by powiedzieć coś poza „cześć”.

Dziewczyna rzuciła wyzwanie swojemu chłopakowi aby przeżył jeden dzień bez niej. Powiedziała  by się z nią nie komunikował  a jeśli zawali to będzie go kochać już na zawsze. Chłopak zgodził się przyjąć to wyzwanie. Nie napisał do dziewczyny ani jednego smsa  nie wykonał ani jednego połączenia  tak jakby nigdy się nie znali. Dziewczynie pozostały 24 godziny życia  ponieważ umierała na raka. Następnego dnia poszedł do dziewczyny i chciał powiedzieć 'zrobiłem to Kochanie' zamiast tego łzy spływały mu po policzkach  ponieważ zobaczył swoją dziewczyną leżącą w trumnie z dopiskiem 'Zrobiłeś to Skarbie. Teraz rób to codziennie. Kocham Cię'.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Dziewczyna rzuciła wyzwanie swojemu chłopakowi aby przeżył jeden dzień bez niej. Powiedziała, by się z nią nie komunikował, a jeśli zawali to będzie go kochać już na zawsze. Chłopak zgodził się przyjąć to wyzwanie. Nie napisał do dziewczyny ani jednego smsa, nie wykonał ani jednego połączenia, tak jakby nigdy się nie znali. Dziewczynie pozostały 24 godziny życia, ponieważ umierała na raka. Następnego dnia poszedł do dziewczyny i chciał powiedzieć 'zrobiłem to Kochanie' zamiast tego łzy spływały mu po policzkach, ponieważ zobaczył swoją dziewczyną leżącą w trumnie z dopiskiem 'Zrobiłeś to Skarbie. Teraz rób to codziennie. Kocham Cię'.

Oszukując sama siebie  wzmacniam się w przekonaniu  że jestem beznadziejnym przypadkiem. Jednym czułym gestem z Twojej strony  usprawiedliwiam setki  tysiące kurewskich zagrań. Może kiedyś Ci się to znudzi. Może ogarniesz swoje ego i zauważysz  że zeszycik z prośbą o usprawiedliwienie nieobecności w moim życiu  brakiem czułości  wyjaśnianiem kłamstw i niejasności jest już prawie pełny  nie mam zamiaru zakładać drugiego. Szkoda czasu  nerwów  łez i serca już szkoda.

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Oszukując sama siebie, wzmacniam się w przekonaniu, że jestem beznadziejnym przypadkiem. Jednym czułym gestem z Twojej strony, usprawiedliwiam setki, tysiące kurewskich zagrań. Może kiedyś Ci się to znudzi. Może ogarniesz swoje ego i zauważysz, że zeszycik z prośbą o usprawiedliwienie nieobecności w moim życiu, brakiem czułości, wyjaśnianiem kłamstw i niejasności jest już prawie pełny, nie mam zamiaru zakładać drugiego. Szkoda czasu, nerwów, łez i serca już szkoda.

Zapytał mnie czy z nim pójdę. Był roztrzęsiony zupełnie jak ja. Jego oczy szkliły się coraz bardziej jakby napływały do nich łzy  najprawdziwsze słone łzy  takie same jakie spływały już po moich policzkach. Jeszcze kilka dni temu  jak i miesiąc  rok  powtarzałam uparcie  że pierwsze co zrobię jak go jeszcze kiedykolwiek zobaczę to splunę mu w twarz  upokorzę go tak jak jego rodzina upokorzyła mnie. A teraz stoi przede mną  wyciąga w moja stronę te silne  ale trzęsące się ze zdenerwowania dłonie. Wiem że boi się odmowy – wiem! Wiem też  że właśnie to powinnam zrobić – nie zgodzić się  uciec. A tym czasem zupełnie bezmyślnie mówię „dobrze”.’

kinia10107 dodano: 28 luty 2013

Zapytał mnie czy z nim pójdę. Był roztrzęsiony zupełnie jak ja. Jego oczy szkliły się coraz bardziej jakby napływały do nich łzy, najprawdziwsze słone łzy, takie same jakie spływały już po moich policzkach. Jeszcze kilka dni temu, jak i miesiąc, rok, powtarzałam uparcie, że pierwsze co zrobię jak go jeszcze kiedykolwiek zobaczę to splunę mu w twarz, upokorzę go tak jak jego rodzina upokorzyła mnie. A teraz stoi przede mną, wyciąga w moja stronę te silne, ale trzęsące się ze zdenerwowania dłonie. Wiem że boi się odmowy – wiem! Wiem też, że właśnie to powinnam zrobić – nie zgodzić się, uciec. A tym czasem zupełnie bezmyślnie mówię „dobrze”.’

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć