 |
Dawniej czułam sens, jaki utrzymywałam w jego życiu i nawet pomimo własnych upadków, pomimo podkładanych nóg, nie zwątpiłam w nas nigdy. A może po prostu nigdy nie potrafiłam zwątpić, może ufałam zbyt bardzo. Do dziś. Do chwili temu. Dziś jego nie ma. Nie ma go ze mną, nie ma przy mnie, nie ma go w moim życiu, a nawet w sercu. Powoli przyzwyczajam się do braku. Przyzwyczajam się do momentów, w których bywa, że jeszcze tęsknię, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że daję radę. Jeszcze niedawno ze łzami w oczach podnosiłam z bruku swoje serce i dłońmi delikatnie je otrzepywałam, a dziś jest już prawie czyste i prawie idealnie całe. Dziś jest moje. Dotykam je tylko ja i tylko ja trzymam je pod swoją klatką piersiową, nikt więcej. / Endoftime.
|
|
 |
gdyby jemu zależało,jak twierdzi, nie krzywdził by cie, nie pozwoliłby żebymś odczuwała jakikolwiek ból.
|
|
 |
chce żebyś był chociaż w najmniejszym stopniu ale był w moim życiu
|
|
 |
czuje jakby coś mnie ściskało od środa codziennie coraz bardziej i bardziej
|
|
 |
mam w głowie milion pytań , na ani jedno nie chcesz/nie jesteś w stanie mi odpowiedzieć
|
|
 |
czego się boję? w sumie to już niczego,kiedyś bałam się że cię strace , teraz już to nastąpiło wiec niczego,niczego się nie boje
|
|
 |
i jak już jest tak zajebiście to przypomina ci sie że jednak nie,stop
|
|
 |
dusze sie w tej znajomosci
|
|
 |
teraz,gdy czytam moje stare wpisy przypomina mi sie, jak bardzo cie kochałam, potrzebowałam,dziwne,że teraz jesteś tylko wspomnieniem,miałam kochać cie na zawsze, tak wtedy myślałam
|
|
|
|