 |
- jeżeli natychmiast nie zmienisz swojego postępowania to koniec z nami i ja stąd wychodzę! - obiecujesz? // neast
|
|
 |
- wiesz co? - nie. - a chcesz wiedzieć? - nie. - no to Ci powiem. - skąd ja to wiedziałem. // neast
|
|
 |
- Natalia jak Ty pięknie dziś wyglądasz! - ile? - 3 stówki ale oddam przy wypłacie.// neast
|
|
 |
- mamo daj na buty. - OSZALAŁAŚ?! masz 20 par butów! ile ja musze dziecko wydać na Twoje buty! nic nie dostaniesz. (15 minut pieprzenia) - tato daj na buty. - ale ile Ci córciu trzeba? // neast
|
|
 |
- wiesz, tata powiedział, że kupi mi samochód jak zrobie prawko. - a za ile? - no tak do 20 tys. - Natalia wyjdź za mnie. // neast
|
|
 |
nie zasnę ze świadomością, że Cię zabrakło. tylko dlatego że nie zniosłabym dławienia się łzami zaraz po przebudzeniu.
|
|
 |
kocham Cię i nienawidzę sie za to. - i ta nie wiedza czy po usłyszenia takiego zdania zacząć płakać ze szczęścia czy z rozpaczy.
|
|
 |
bronię się przed uczuciem. ale jak można walczyć z czymś tak potężnym, jak chwile kiedy otwierasz dach samochodu a ja w zupełnym ciemnościach doszukuję się swojego odbicia w Twoich tęczówkach, i tak trwamy bez słowa a całego obrazu dopełnia zapach powietrza po deszczu. w takich momentach zastanawiam się jak życie potrafi być abstrakcyjne. w takich momentach wiem, co będę wspominać kiedy mi już Ciebie zabraknie.
|
|
 |
i przeskakiwaliśmy przez ogrodzenie tylko dlatego, że chciałeś mi pokazać parę magicznych miejsc w zamkniętnym już parku w środku nocy. uciekanie przed strażnikiem można zaliczyć do kolejnych atrakcji, ale nie jest ona tak wielką jak Twoje chwycenie mnie za rękę i pocałowanie bo uznałeś, że mamy czas zanim włączy krótkofalówkę. |real
|
|
 |
nienawidzę płci brzydszej nienawiścią dozgonną. szacunek jest sprawą pierwszorzędną. jeżeli nie jesteś w stanie go okazać, nasze drogi muszą się natychmiastowo rozejść. będę umierać. ale tak być nie będzie.
|
|
 |
był pokusą która namieszała w moim życiu jak łyżeczka w szklance herbaty.
|
|
 |
Gdybym miał do wyboru... znów tą decyzję sprzed roku nie cofnąłbym się... myślałem wtedy że moje życie się konczy... to przez tą decyzję się zaczęło... mnóstwo wspaniałych ludzi, mnóstwo cudownych chwil, mnóstwo porażek ale i wiele wygranych... może nie zawsze byłem dobry dla innych, może nie zawsze myślałem o innych... ale dzięki mojej decyzji stałem się o wiele silniejszy niż byłem wcześniej i co najważniejsze chyba na dziś... żyję...
|
|
|
|