|
łączyła nas jakaś dziwna więź. to tak cholernie nas do siebie ciągnęło. nie nazwałabym tego uczuciem. to było coś w stylu przywiązania. przecież zawsze byliśmy dla siebie. wiesz o mnie wszystko, a ja jestem jedyną dziewczyną, której się zwierzałeś. i nie wiem czemu to nas od siebie odpychało. może nie wkładaliśmy w to serca. może staraliśmy się być kimś więcej niż przyjaciele, ale baliśmy się, że to potoczy się w innym kierunku. byliśmy pośrodku. pośrodku daj bucha, a żyj dla mnie. mimo, że nigdy nie spojrzałam Ci głęboko w oczy to tęsknię, wiesz? brakuje mi tego i nie mogę się pozbierać. nie mogę poukładać tego wszystkiego w spójną całość. bo ja chyba się zakochałam. zauroczył mnie Twój uśmiech, ciepłe słowa i ta ironia, którą przepełnione było każde wypowiadane przez Ciebie zdanie. / notte.
|
|
|
spójrz w moje oczy. nie widać w nich blasku. one tęsknią. brakuje im Twoich ciepłych spojrzeń. marzną bez Ciebie i tracą swoje naturalne piękno. dlaczego w nie nie patrzysz? dlaczego unikasz głębokich spojrzeń? to wszystko było dla mnie doświadczeniem. to nauczyło mnie bym nie popełniała znowu tego samego błędu. ale ja zawsze zatrzymuję się na Tobie. to Ty sprawiłeś, że nie umiem pozbierać się już parę dobrych lat. pierwsza miłość co? wierzę w nią. tylko szkoda, że nasza nie mogła się pojawić. bo ja kocham wiesz? kocham Cię tak okropnie, do utraty tchu i to jest dziwne, bo nigdy nie miałam Cię tylko dla siebie. ja chyba wariuję, zapytasz jak tak można i wiesz? nawet nie będę potrafiła odpowiedzieć, bo to wszystko, Ty i ja dziś jest chore. / notte.
|
|
|
[1] jest mi tak cholernie ciężko. nie liczyłam, że cokolwiek mogłoby między nami zaiskrzyć. nie zaiskrzyło, a ja tak cholernie się od Ciebie uzależniłam. nie potrafię tego zrozumieć. nie umiem sobie z tym poradzić. kilka przelotnych uśmiechów, kilka głębokich spojrzeń w oczy, setki wymienionych słów. nie czułam nawet Twojego dotyku. nie mogłam poczuć Twojego ciepła, a tak cholernie mi Ciebie brakuje. nasze usta nigdy się nie spotkały, choć tak bardzo tego chciałam. cholernie boli świadomość, że Ty nic nie czujesz, że jesteś obojętny. nie potrafię zrozumieć dlaczego? dlaczego nie może nam się udać? czy Ty wyobrażasz sobie jak tęsknię? nie przejdzie Ci nawet przez myśl, że godzinami mogłabym patrzeć na Twój uśmiech. pogubiłam się, choć wcale nie zamierzałam. to wszystko jest silniejsze ode mnie. chciałabym stanąć przed Tobą i powiedzieć Ci to wszystko prosto w oczy. nie wiem czy potrafiłabym to zrobić. chciałabym mieć Cię przy sobie. / notte.
|
|
|
[2] chciałabym, żebyś poczuł do mnie choć połowę tego, co ja czuję do Ciebie. to mnie przerasta. nie daję sobie rady. nie potrafię być obojętna. wiesz jaki ból sprawia mi to, że się nie odzywasz? wiesz ile razy próbuję coś napisać, ale rezygnuję by się nie narzucać? nie mam siły, rozpadam się. tak, wiem, powinnam być silna, powinnam zrozumieć, że nie spotkamy się nigdy więcej. ale napisz, napisz czy wszystko u Ciebie w porządku. nie pytaj co u mnie, nie chcę kłamać, że wszystko jest okej. nie chcę płakać z braku Ciebie, a naprawdę blisko mi do tego. nie umiem zrozumieć, dlaczego odzywasz się zawsze wtedy, kiedy wszystko sobie poukładam. lubisz sprawiać mi ból prawda? to wszystko jest dla Ciebie obojętne i proszę, naucz by dla mnie też było... / notte.
|
|
|
więcej czułości, więcej uśmiechów, więcej miłości, więcej szczęścia, więcej spacerów, więcej pocałunków, więcej Ciebie ♥ / notte.
|
|
|
nadzieja płonie w nas, gdy pośród nocy błąkasz, zawarty w słowie żar ogrzeje twe serce, gdy nauczysz się kochać. / kali.
|
|
|
a może tak po prostu przyjdziesz i już zostaniesz? może rozgościsz się w moim sercu i Ci się spodoba? może zaakceptujesz mnie taką jaka jestem, może te wszystkie wady będzie można schować gdzieś głęboko. może damy sobie radę, może pokonamy trudności, może, tylko przyjdź. / notte.
|
|
|
chciałabym tylko byś przy mnie był, żebyś przytulał i całował namiętnie, do utraty tchu. chciałam być twoim natchnieniem, chciałam powoli z dnia na dzień stawać się całym twoim światem. chciałam łapać wszystkie cudowne chwile by zapisać je w mojej pamięci. chciałam być szczęśliwa i wiesz, chyba mnie to przerosło. / notte.
|
|
|
zgnieć kartkę i spróbuj ją wyprostować. potrafisz? nawet jeśli rozprasujesz ją żelazkiem to będziesz wiedział, że była pomięta, że to nie ta sama kartka co wcześniej. tak jest ze mną, zdeptałeś moje serce i uczucia i tak po prostu każesz mi je pozbierać. ja delikatnie posklejam je w jedną całość, ale na zawsze, gdzieś w środku pozostanie Twój ślad. nie da się tego zetrzeć, tak jak z kartki ołówka. mimo, iż delikatnie coś napiszesz, jeśli przyjrzysz się głęboko, zobaczysz różnicę. moje serce nigdy nie będzie już takie samo jak wcześniej. ono pamięta, że doszczętnie je zniszczyłeś i nawet gdy poznam kogoś innego, będę miała tą cholerną świadomość by nie ufać i nie poświęcać się aż nadto. odtrącę uczucia, by nie cierpieć, a może to właśnie on, mógłby być lekiem na całe zło. / notte.
|
|
|
- co mam zrobić, żeby wrócił? - zmądrzej, on nigdy nie był Twój. / notte.
|
|
|
|