 |
to takie banalne, tanie i przesłodzone, że zakochałam się w Twoim uśmiechu
|
|
 |
staram się ukryć to najlepiej jak mogę. uśmiecham się, żartuję, żyję, z pozoru, normalnie. czasami tylko nucę sobie w myślach smutne kawałki, czasami oczy zaszklą się od łez i często trzeba potem ukradkiem je ocierać z policzków. czasami za mocno zacisnę pieści i wbijam sobie paznokcie w dłoń. czasami zbyt długo przyglądam się Tobie, czasem za mocno przygryzę wargę. ale to nie boli, wiesz, ból fizyczny to nic w porównaniu z tym, co dzieje się w mojej psychice.
|
|
 |
brakuje mi siły, leżę, pomóż mi się podnieść / Diox
|
|
 |
TERAZ JA WYPOWIEM SIĘ NA TEMAT OSTATNICH WYDARZEŃ. ZACZĘŁAM PISAĆ JAKO TELEPATIA JAKIEŚ TRZY LATA TEMU, POTEM ZMIENIŁAM KONTO NA WANILIĘ, BO WIEDZIAŁAM, ŻE LUDZIE Z MIASTA ODKRYLI MNIE. TERAZ MAM JUŻ TO GDZIEŚ, WIEM KTO MNIE CZYTA, MOGĄ SZYDZIĆ, MAM WYJEBANE. BYŁAM TU ZNANA. TO BYŁO INNE MOBLO. MOBLO ZA CZASÓW NP. ABSTRACION, KTÓRA PISAŁA CODZIENNIE, MOBLO, NA KTÓRYM WSZYSCY SIĘ PRZYJAŹNILI, MOBLO BEZ HEJTÓW. MAM W DUPIE TEN CAŁY RANKING. MAM GRUPKĘ LUDZI, CZYTAJĄCYCH MNIE, TO MI WYSTARCZY. KONTO PRO DAJE MI TYLKO TYLE, ŻE WIEM KTO MNIE DOCENIA (PLUSIKI). UWAŻAM, IŻ AFERY, KTÓRE CZYNICIE SĄ NIEPOTRZEBNE. OKEY, LUDZIE SĄ NIE FAIR, ALE ROZLICZAJCIE GDZIE INDZIEJ, POMIĘDZY SOBĄ NA PRIV. JA I WIELE OSÓB NIE MAMY OCHOTY CZYTAĆ KOLEJNYCH HEJTÓW. OGARNIJCIE SIĘ BŁAGAM, BO ZARÓWNO WY JAK I TE OSOBY, KTÓRE CHCĄ SIĘ WYLANSOWAĆ NISZCZYCIE ATMOSFERĘ. NIE OBSERWUJCIE TYCH OSÓB, UDAJMY, ŻE ICH NIE WIDZIMY I SKOŃCZMY TEN CYRK RAZ NA ZAWSZE.
|
|
 |
|
Trudno czekać na coś, co wiesz, że może nigdy nie nastąpić. Ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.
|
|
 |
co tu się dzieje, do chuja? ogarnąć się, ludzie, poważnie! :o
|
|
 |
kiedy chodzę po obcych terytoriach ktoś krzyczy - spierdalaj! ja inaczej mam na imię, więc nie wiem o czym frustrat gada.
|
|
 |
chciałabym złapać Cię za rękę i biec z Tobą przez nasze łąki. chciałabym żebyśmy witali się w nasz ulubiony sposób każdego dnia. chciałabym pocałować Cię na środku najruchliwszej ulicy w naszym mieście. chciałabym codziennie odwiedzać Cię w domu i prowadzić z Tobą niesamowicie długie rozmowy. chciałabym dzielić się z Tobą szlugami. chciałabym byś pisał mi wiadomości na dzień dobry i dobranoc. chciałabym palić z Tobą jointy i kłócić się o ostatnią kostkę czekolady. chciałabym tonąć w Twoich niesamowitych tęczówkach. chciałabym być Twoja na zawsze. chciałabym..
|
|
 |
gdybym mogła cofnąć czas, postąpiłabym inaczej. wyszłabym z Twojego mieszkania, nie trzaskając drzwiami i pozwoliłabym Ci się uspokoić. pewnie przepłakałabym całą noc, ale następnego dnia otrzymałabym ciepłego esemesa na dzień dobry. poszlibyśmy na długi spacer i rozmawiali o najróżniejszych kwestiach wspólnego życia. może znowu planowalibyśmy ślub na plaży? może kłócilibyśmy się o imię dla synka? kto wie. niestety posłuchałam serca i zostałam przy Tobie. wyłam, błagałam, zaciskałam pięści, ale Ty nie chciałeś bym została. zepsułam to, doskonale o tym wiem.
|
|
|
|