|
|
stwierdzam miłość, bo kocham.
|
|
|
nie spodziewałam się tego. ludzie, którzy sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi, nigdy nie są tymi, od których tego oczekujemy. więc jeśli kogoś znajdziesz, musisz to docenić. | skins
|
|
|
mogłabym zagapić się na ciebie na śmierć, chociaż nie darzę cię żadnym uczuciem. jestem zazdrosna o inne, ale przecież nie jesteś mój na wyłączność. lubię z tobą rozmawiać, pomijając fakt, że ciągle wygadujesz jakieś głupoty. kompletnie nie rozumiem tej dziwności między nami. |afri.
|
|
|
i może zbyt często boli mnie głowa, trochę wcześnie się budzę, czytam za dużo książek, mam sporo problemów ze sobą, lubię alkohol, kręci mnie biologia i rozmawiam ze swoim brzuchem. i może niepotrzebnie nadal mam nadzieję, że jest to opis jego ideału. [africa]
|
|
|
|
Przez ostatnie miesiące zdecydowanie zbyt dużo przejmuję się, płaczę i przepraszam.
|
|
|
Na sercu kamień, z ust cisza. I znów się nie znamy, i mijamy wśród pytań. /Bonson
|
|
|
a może zauważyłby mnie, gdybym przestała traktować go jak powietrze, gdybym za każdym wewnętrznym wyznaniem miłości chociaż na niego spojrzała, gdybym przestała martwić się co sobie pomyśli, jeśli się do niego uśmiechnę, gdybym miała wystarczająco dużo wdzięku, aby przetrzymać na sobie jego wzrok dłużej niż dwie sekundy, gdybym nie była tak cholernie nieśmiała. [africa]
|
|
|
|
Rozmawiam, ale nie wiem o czym. Patrzę, ale nie widzę. Nie jest mi zimno, ale moje ciało desperacko potrzebuje twojego ciepła. Jestem, ale mnie nie ma. Moje myśli wciąż krążą w okół twoich oczu, ust, w okół ciebie.
|
|
|
|
kurwiczka mnie bierze, gdy słyszę jak niektóre osóbki zmiękczają prawie wszyściutkie możliwe wyraziki w zdankach!
|
|
|
|
chcę pełnych warg zostawiających lekkie muśnięcie tuż za uchem, które powodują dreszcz przebiegający po całej linii kręgosłupa. chcę cichego szeptu i grubo zawyżonego poziomu endorfin, dającego odczuć się nawet w palcach u stóp.
|
|
|
|
Chciałam coś napisać, ubrać swoje emocje i uczucia w słowa, ale nie potrafię. Na wspomnienie jego przymrużonych oczu i ironicznego uśmiechu ręce trzęsą mi się do tego stopnia, że nie mogę utrzymać kubka z herbatą. Nie radze sobie. Najzwyczajniej w świecie sobie nie radzę.
|
|
|
|