 |
Może świat śni się nam
Może my się śnimy komuś
Jak naprawdę jest nie wiadomo
Tego jeszcze nie wie nikt
|
|
 |
`Potrafisz sprawić, że ona poczuje się wyjątkowa,
że przy Tobie będzie wszystko możliwe?
Bo tak robią faceci, kiedy im naprawdę zależy.`
|
|
 |
ostatnio ciągle ziewam. mama mówi, że brakuje mi tlenu. ja jednak wiem, że brakuje mi ciebie.
|
|
 |
I co mam mu powiedzieć? Że się Nim znudziłam?
Że wyobrażałam Go sobie zupełnie inaczej? Że
okazał się taki.. normalny? Czy nie oszczędzę mu
bólu, jeśli po prostu przestanę sie do Niego odzywać?
|
|
 |
Po prostu nie zgadzam się z tym, żebyś
tak bezkarnie dziurawił moje serce.
|
|
 |
chciała złamać mu serce, a porysowała swoje.
|
|
 |
Cudownie mieć Tego, który spełnia sny.
|
|
 |
|
i mimo wszystko. ciepło i radość, które stwarza moja ulubiona książka nie zastąpi tych 36,6 stopni czyjegoś ciała. ramiona w postaci ulubionych wersów nie przytulą tak mocno i przyjemnie. nawet najsmaczniejsze ciasto na całej ulicy nie zastąpi najwspanialszego głosu na świecie. tak po prostu kawa, koc i książka. w tyle świecąca gdzieś choinka i zapach pierników nie zastąpi mi jego. nie da rady. przegra. /happylove
|
|
 |
`drama Mei Chan no Shujitsu - polecam ;) `
|
|
 |
- wylizałbym twoją muszlę - od tego mam domestos, ale dzięki za chęci.
|
|
 |
wypadałoby wyciągnąć z szafy ozdobny papier i zapakować prezenty. dobrze byłoby roztopić również czekoladę na polewę do ciasta, co za tym idzie ostatecznie je dokończyć. wskazane jest włączenie w tej chwili jakieś kolędy, lub czegokolwiek ze świątecznym klimatem. tylko, cholera, nawet oddychać mi się nie chce.
|
|
 |
wpadł do mnie któregoś wieczoru. bez pukania wszedł do mieszkania, po czym skierował się wprost do mojego pokoju. rozwalił się na łóżku, ówcześnie stawiając na szafce nocnej butelkę wina. nie reagował w żadnym stopniu na moje pytające spojrzenia. dopiero, kiedy złapałam Go za podbródek, przyciągnął mnie do siebie i nachalnie pocałował. - cześć, przyszedłem zdobyć Twoje serce. - mruknął łapiąc oddech.
|
|
|
|