 |
Spadł na nią natłok przytłaczających myśli, których nie była
w stanie ogarnąć, które ciążyły jej na sercu niczym
niepotrzebny kamień..
|
|
 |
Kiedy odszedł, miała ochotę wyrwać sobie z piersi to głupie,
naiwne, dziecinne serce i podeptać je obcasami.
|
|
 |
Pozostało jej: rozpłakać się, usiąść albo wstać i iść dalej.
Szkoda tylko, że na to ostatnie wciąż nie miała wystarczająco
dużo sił..
|
|
 |
kiedy trzymasz moją dłoń przysięgam, że wierzę.
|
|
 |
Facet jest jak strumyk, ładny bo ładny, ale nie każdy bystry.
|
|
 |
Siedzę w aucie na luzie, w wyjebanej bluzie.
|
|
 |
|
Czasem życie się sypie i nie możesz nic poradzić, kiedy wszystko co kochałeś nagle zaczyna cię ranić .
|
|
 |
To nie pogoda,
to taki płacz.
|
|
 |
i że drażni mnie,
bo nie patrzy.
bo go nie ma.
|
|
 |
Oznajmił mi to tak, jakby chodziło o jakąś błahostkę.
Mimo to te dwa słowa wpłynęły na moje życie,
jak gdyby przejechano po nim buldożerem.
On nie złamał mi serca, on je po prostu zmasakrował.
|
|
 |
Misiu, mój słodki pluszaku przepraszam
bardzo, że w mej wyobraźni przekształcam
Cię na jego kształt, mam nadzieje, że nie
jesteś zły.
|
|
 |
Dwadzieścia cztery smutki to cała moja doba.
|
|
|
|