 |
Wiesz, są takie dni, kiedy nawet skurwiela nie mam ochoty ranić
|
|
 |
Czym jest przyjaźń? Niech się zastanowię,
Przemyślę, rozważę, w tych wersach opowiem.
Myślę, że przyjaciel to taka osoba,
Która gdy jest ci źle, otuchy ci doda.
Gdy jesteś na dnie, poda ci pomocną dłoń,
Wesprze, pomoże jeśli tylko może,
że możesz powiedzieć mu na prawdę wszystko,
W trudnych sytuacjach jest zawsze blisko.
Gdy jest źle - Możesz po prostu zadzwonić,
Powiedzieć co, tak na prawdę boli.
Niekoniecznie musi dawać jakieś dobre rady,
Wystarczy, że posłucha, tego właśnie szukasz.
Wsparcia, otuchy, po prostu zrozumienia.
Kogoś kto rozumie i na prawdę docenia.
Przy kim będziesz po prostu sobą,
Bez żadnej maski, za żadną zasłoną.
|
|
 |
Zaczarowałeś mnie swą miłością.. i uzależniłeś od jej magii.
|
|
 |
.I have lost my bear...do you want to sleep with me tonight??
|
|
 |
olać realia, pieprzyć rzeczywistość. pieprzyć to że znów coś nie wyszło
|
|
 |
Smutna dziewczyna na ziemi siedziała, Tylko muzyka jej płacz zagłuszała, Jeszcze
przed chwilą uśmiech uroczy, A teraz zaciśnięte usta i zamknięte oczy, znak
życia tylko łzy dają, które płyną po policzku..
|
|
 |
Ukrywam smutek, Uśmiecham się, niech wszyscy myślą, że jest ok ..
|
|
 |
Znowu mam przygnębioną twarz, znowu mam zasmucone oczy, zagubiona wśród
codziennyvh spraw z tysiącami problemów znów walkę toczę...
|
|
 |
Najtrudniejsze były poranki , zaraz po przebudzeniu , czyli właściwie już popołudnia.Kiedy ledwo udawało doczołgać się jej do łazienki , gdzie odkręcając kurek z zimną wodą wracały wszystkie wspomnienia z poprzedniego wieczoru. Każdy kieliszek podniesiony do ust , każda wciągnięta kreska , każdy spalony joint , przygoda z przypadkowym kolesiem o niewiadomym imieniu czy nadmiar zerwanego filmu. Strumień wody nie pomagał , nie przynosił ukojenia i wcale nie sprawiał że czuła się lepiej , jednak trzymała pod nim twarz jak najdłużej , byle tylko nie unieść głowy i nie spotkać w lustrze swojego odbicia a przede wszystkim spojrzenia , spojrzenia całkiem odległych jej oczu , całych popuchniętych z niemal niedostrzeganymi źrenicami. Spojrzenia utraconego życia , spojrzenia przegranej dziewczyny / nacpanaaa
|
|
 |
miałeś głaskać mnie po policzku, a nie przypierdalać mi w niego z całej siły. Twoje ręce miały być dla mnie osłoną, a nie katem. Twoje usta miały wypowiadać 'kocham Cię', a nie kolejne wyzwiska. obiecałeś prowadzać za rękę, a nie ciągnąć za nią z całej siły. przyrzekałeś miłość, nie kolejne ciosy. / veriolla
|
|
 |
wpadł do mieszkania, trzaskając drzwiami. siedziała w pokoju, czytając książkę. gdy usłyszała hałas, wstała by podejść do drzwi. szybko podszedł do Niej, z całej siły łapiąc za bluzkę, i kierując w stronę ściany. ' co to kurwa było, do chuja ' - wydarł się, uderzając Nią o ścianę. nie potrafiła powiedzieć ani słowa. w Jej stronę kierowane były setki przekleństw. ' zabiję Cię kurwo' - wydarł się, z całej siły szarpiąc Nią. spojrzała na Niego z nienawiścią. 'próbuj, kurwo' - wydarła się. w tym momencie uderzył Ją z całej siły z pięści w twarz. osunęła się na podłogę, tamując lecącą z nosa krew. spojrzał na Nią, po czym wyszedł z mieszkania. skuliła się na podłodze, i krzycząc za Nim 'nienawidzę Cię', zalała się łzami. / veriolla
|
|
 |
ćpałam. owszem, i nie wstydzę się o tym mówić. nie spuszczam głowy w dół, i nie udaję, że nie było takiego epizodu w moim życiu, bo był. były dni, gdy latałam na piksach codziennie, upijając się na dyskotekach do nieprzytomności. były dni, gdy białe było śniadaniem, obiadem i kolacją - a motywacją do dalszego brania była coraz bardziej spadająca waga, i idealnie kształtująca się figura. był też dni, gdy nie odstępowałam na krok lufki, bo tylko tak potrafiłam znaleźć jakikolwiek powód do uśmiechu. była też heroina - jednak na szczęście był to bardzo krótki epizod, którego - pomimo dobrego odlotu - nie powtórzyłabym nigdy. i tak leciałam, na wszystkim po kolei, do czasu zapaści, szpitala, i słów : 'przestań, bo odejdę'. skończyłam, wygrałam - miłość, a przede wszystkim życie. || kissmyshoes
|
|
|
|