głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika biglove3

mierzył mnie spojrzeniem przez dobrą minutę. w końcu zatopił się w moich oczach. uniosłam brwi.   wyglądasz... niebywale bosko.   stwierdził. zaśmiałam się cicho.   no i?   zapytałam z uśmiechem. zbliżył się do mnie i spróbował sięgnąć po moją dłoń.   nie wrócę!   warknęłam Mu w twarz  po czym szybko odeszłam.

definicjamiloscii dodano: 12 grudnia 2010

mierzył mnie spojrzeniem przez dobrą minutę. w końcu zatopił się w moich oczach. uniosłam brwi. - wyglądasz... niebywale bosko. - stwierdził. zaśmiałam się cicho. - no i? - zapytałam z uśmiechem. zbliżył się do mnie i spróbował sięgnąć po moją dłoń. - nie wrócę! - warknęłam Mu w twarz, po czym szybko odeszłam.

kiedyś kolekcjonowałam karteczki Witch  teraz wolę Twoje oddechy  pocałunki  spojrzenia i najcudowniejsze 'kocham'.

definicjamiloscii dodano: 12 grudnia 2010

kiedyś kolekcjonowałam karteczki Witch, teraz wolę Twoje oddechy, pocałunki, spojrzenia i najcudowniejsze 'kocham'.

nie masz kontroli. zatracasz się. ulegasz. nieświadomie stajesz się Jego suką.

definicjamiloscii dodano: 12 grudnia 2010

nie masz kontroli. zatracasz się. ulegasz. nieświadomie stajesz się Jego suką.

dobre. jak Cię rzuci  nie będziesz tęsknił za Jej pocałunkami. zawsze będziesz mógł polizać plastikową butelkę i przypomnisz sobie tamten smak. jedno i drugie tworzywo sztuczne.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2010

dobre. jak Cię rzuci, nie będziesz tęsknił za Jej pocałunkami. zawsze będziesz mógł polizać plastikową butelkę i przypomnisz sobie tamten smak. jedno i drugie tworzywo sztuczne.

nie odpisałam Mu przez dwie godziny. zaczął obsypywać mnie tysiącem wiadomości. martwił się  a jednak.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2010

nie odpisałam Mu przez dwie godziny. zaczął obsypywać mnie tysiącem wiadomości. martwił się, a jednak.

zapewnij mi to bezgraniczne poczucie bezpieczeństwa  po raz ostatni. usiądźmy na środku zlodowaconej drogi  w środku nocy  przy mrozie  15. obejmij mnie delikatnie ramieniem i powtarzaj jaka jestem cudowna  wspaniała. zapewniaj  że nie zamienisz mnie nigdy  na żadną inną. mów  że kochasz. okłamuj mnie pod każdym względem. pocałuj mnie  nawet jeśli nazajutrz mam mieć popękane usta. potem odprowadź mnie do domu  i pilnuj  dopóki nie zasnę. nie pozwól mi płakać i przypominać sobie o tym  że odchodzisz. spraw  żebym rano obudziła się z prawdziwymi wspomnieniami  a nie z bezsensowną wizją nocnego snu.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2010

zapewnij mi to bezgraniczne poczucie bezpieczeństwa, po raz ostatni. usiądźmy na środku zlodowaconej drogi, w środku nocy, przy mrozie -15. obejmij mnie delikatnie ramieniem i powtarzaj jaka jestem cudowna, wspaniała. zapewniaj, że nie zamienisz mnie nigdy, na żadną inną. mów, że kochasz. okłamuj mnie pod każdym względem. pocałuj mnie, nawet jeśli nazajutrz mam mieć popękane usta. potem odprowadź mnie do domu, i pilnuj, dopóki nie zasnę. nie pozwól mi płakać i przypominać sobie o tym, że odchodzisz. spraw, żebym rano obudziła się z prawdziwymi wspomnieniami, a nie z bezsensowną wizją nocnego snu.

zbyt honorowa  żeby poprosić o drugą szansę. wolała  połknąć kilkanaście tabletek więcej  niż normalnie. to zdecydowanie lepsze od przyznania się przed Nim  do miłości  po tym jak zapewniała  że jest dla Niej już wyłącznie przeszłością.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2010

zbyt honorowa, żeby poprosić o drugą szansę. wolała, połknąć kilkanaście tabletek więcej, niż normalnie. to zdecydowanie lepsze od przyznania się przed Nim, do miłości, po tym jak zapewniała, że jest dla Niej już wyłącznie przeszłością.

spojrzała w głębię Jego oczu  swoimi rozszerzonymi źrenicami. ręka lekko Jej drżała  wprawiając papierosa  odpalonego przez chwilą    w delikatne drganie. zagryzła nerwowo wargi. zaczął mierzyć Ją całą  oddalając się minimalnie.   legginsy? makijaż? baleriny? zmieniłaś się.     podsumował. z całych sił powstrzymywała się od wybuchnięcia płaczem.   oceniaj dalej po wyglącie  draniu.   syknęła przez zęby.  zaśmiał się.   teraz będzie ta śpiewka  jak bardzo Cię zraniłem  że nigdy mi nie wybaczysz. no i to  że w środku nadal jesteś tamtą sobą.   rzucił.    czemu to robisz  czemu do cholery?!   wykrzyczała.   bo tym razem chcę  żebyś wróciła.   szepnął uwodzicielsko  od czego zmiękły Jej kolana.   rzuciła Mu się w ramiona.   kocham Cię!   wyznała  a On mocno Ją przytulił. stała się ostro atrakcyjna  wypadałoby przelecieć  przeszło Mu przez myśl.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2010

spojrzała w głębię Jego oczu, swoimi rozszerzonymi źrenicami. ręka lekko Jej drżała, wprawiając papierosa, odpalonego przez chwilą, w delikatne drganie. zagryzła nerwowo wargi. zaczął mierzyć Ją całą, oddalając się minimalnie. - legginsy? makijaż? baleriny? zmieniłaś się. - podsumował. z całych sił powstrzymywała się od wybuchnięcia płaczem. - oceniaj dalej po wyglącie, draniu. - syknęła przez zęby. zaśmiał się. - teraz będzie ta śpiewka, jak bardzo Cię zraniłem, że nigdy mi nie wybaczysz. no i to, że w środku nadal jesteś tamtą sobą. - rzucił. - czemu to robisz, czemu do cholery?! - wykrzyczała. - bo tym razem chcę, żebyś wróciła. - szepnął uwodzicielsko, od czego zmiękły Jej kolana. rzuciła Mu się w ramiona. - kocham Cię! - wyznała, a On mocno Ją przytulił. stała się ostro atrakcyjna, wypadałoby przelecieć, przeszło Mu przez myśl.

gdyby w każdym facecie prędzej czy później nie budził się tej nieczuły drań. instynkt samca  który rusza na nowe łowy. o ile mniej złamanych kobiecych serc. o ile mniej bólu  łez i nieprzespanych nocy.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2010

gdyby w każdym facecie prędzej czy później nie budził się tej nieczuły drań. instynkt samca, który rusza na nowe łowy. o ile mniej złamanych kobiecych serc. o ile mniej bólu, łez i nieprzespanych nocy.

usilnie szukała szczęścia. grzebała w każdym zakamarku tego świata  łączyła się z każdym facetem. bo może   to ten. łudziła się  że w końcu poczuje tą niepowstrzymaną euforię i nieopanowanie. 'kocham Cię'   właśnie tych słów oczekiwała od mężczyzny idealnego  którego utworzyła sobie w głowie.

definicjamiloscii dodano: 10 grudnia 2010

usilnie szukała szczęścia. grzebała w każdym zakamarku tego świata, łączyła się z każdym facetem. bo może - to ten. łudziła się, że w końcu poczuje tą niepowstrzymaną euforię i nieopanowanie. 'kocham Cię' - właśnie tych słów oczekiwała od mężczyzny idealnego, którego utworzyła sobie w głowie.

w necie   photoshop. w rzeczywistości   tapeta. i to chore zapewnianie 'jestem w stu procentach sobą'.

definicjamiloscii dodano: 8 grudnia 2010

w necie - photoshop. w rzeczywistości - tapeta. i to chore zapewnianie 'jestem w stu procentach sobą'.

są bariery  których się nie przekracza. są uczucia absolutnie zakazane.

definicjamiloscii dodano: 8 grudnia 2010

są bariery, których się nie przekracza. są uczucia absolutnie zakazane.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć