 |
Nie życie, a ludzie, ludzie bolą.
|
|
 |
Nie chcę umierać, a samotność jest mordercą. Chcę się tanio sprzedać i móc utkwić w Twoim szczęściu.
|
|
 |
monotonnie mija kolejna chwila, zegar spogląda jakby chciał nas pozabijać.
|
|
 |
Jest tak samo, może tylko trochę smutno.
I nie mówisz 'dobranoc' i nie mogę przez to usnąć.
|
|
 |
I gdyby nie to wszystko, to byłoby dobrze wiesz.
A tak poza tym, to wcale nie jest ok, nie jest ok, cześć.
|
|
 |
Nie mów mamie, że się kochasz w chuliganie.
Że funduję Ci co weekend ostre melanżowanie.
|
|
 |
Ja wulgarna ?! Co ty kurwa pierdolisz ?
|
|
 |
Nie jaram się Tobą, ale zajmujesz
naprawdę ważne
miejsce w moim sercu, nie spieprz tego.
|
|
 |
Licz tylko na siebie, jeśli umiesz liczyć, bo mimo upływu lat, nadal żyjemy w dziczy.
|
|
 |
czekałam na Niego.spóźniał się-jak zwykle.'pewnie spotkał kumpli w bramie'-pomyślałam.zwiesiłam się na jakimś filmie,gdy nagle ogarnęłam,że minęła godzina a Go nadal nie ma.zadzwoniłam-raz, drugi, piętnasty-nie odebrał.zaniepokoiło mnie to.podeszłam do okna patrząc czy może nie idzie-na próżno. dzwoniłam,paląc jednego papierosa za drugim.coraz bardziej się denerwowałam.nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.pobiegłam otworzyć. zamiast Niego przyszedł Jego kumpel.wzięłam głęboki wdech i słuchałam co ma mi do powiedzenia.spojrzał na mnie i powiedział:'złapali Go, z towarem'.nogi ugięły mi się,a serce zaczęło walić najmocniej jak mogło.'kurwa,wiedziałam'-wydarłam się zalewając się łzami. przytulił mnie mocno. krzyczałam,bijąc Go po klatce piersiowej i twarzy.trzymał mnie mocno,nie dając wyrwać mi się z uścisku.po chwili przestałam. mocno się w Niego wtulając rozryczałam się jak dziecko, a w głowie huczały mi słowa przyjaciółki:'przyjdzie czas,że Go złapią.co wtedy?'/veriolla
|
|
 |
Głupi jesteś, że nie doceniałeś swoich szans.
|
|
|
|