 |
Gdzie Twój beztroski śmiech? I spokój o każdy nasz dzień...?
|
|
 |
Przepraszam za to wszystko, nie umiałam inaczej. Proszę odejdź już, nie chcę byś widział jak płacze.
|
|
 |
A dziś sama nie rozumiem, jak przez własną dumę mogłam Ciebie zranić...
|
|
 |
Jesteś moim słońcem. Moim powietrzem. Moim światem. Moim szczęściem. Moim ostatnim papierosem. Moją ulubioną czekoladą. Moją wiarą w lepsze jutro. Jesteś moim życiem. Moim pierdolonym wszystkim.
|
|
 |
I te ukochane cztery ściany teraz przytłaczają jak nigdy dotąd... [ foryou17 ]
|
|
 |
Ranisz. Przykro trochę... [ foryou17 ]
|
|
 |
Nie chodzi o to, że się gniewam. Ja po prostu czuje się jak dziecko, któremu pokazali lizaka i powiedzieli, że nigdy go nie dostanie.
|
|
 |
Bardzo się boje, że w końcu strace Cię całkowicie. Tego nie można już nazwać strachem. To obsesja.
|
|
 |
Kiedy mam problem, mam muzyke. W sercu mam miłośc, w kieszeni pustkę, a w głowie burdel.
|
|
 |
|
zwykły spacer po szczęście... a tak często potkniesz się o swoje słabości i błędy/ jebacich
|
|
 |
Kręce się w kółko krzycząc, że jest zajebiście. To nic, że w środku coś rozpierdala mnie na kawałki, w życiu trzeba być twardym.
|
|
 |
Życie to gra. Niby fajnie ale zauważam poważne wady. Masz jedno życie i zazwyczaj jedno podejście... [ foryou17 ]
|
|
|
|