 |
Ludzie zawsze zdradzają, a jeśli nie zdradzają to odchodzą, po cichu na palcach lub ktoś ich zabiera.
|
|
 |
mogą nazywać mnie głupcem, ale tak naprawdę nikt nie wie co czuje w głębi serca. czasem nie da się tak po prostu zapomnieć, przejść obojętnie, nie wracać do wspomnień. to wszystko w końcu samo wraca, prędzej czy później przeszłość dopada każdego z nas. czasem chciałabym umieć wyciszyć się do tego stopnia, żeby przestać słyszeć nawet swój własny oddech, 1:0 dla wspomnień. / rap_jest_jeden
|
|
 |
Tak wszyscy kurwa byli o mnie wielce zatroskani. Już nie będziecie mnie ranić, nie będę więcej płakał
bo życie wycisnęło ze mnie wszystkie łzy jak szmata. — Zbuku
|
|
 |
Jeżeli mam czuć ból na skórze, wbij mi ciernie w skroń. Weź moją duszę, pozostaw w ręce broń. Dziś umarł uczeń, sensei. Perfekcyjne cięcie, zgon... — Nullo
|
|
 |
Nic nie rozumiem, świat ten nie mówi nic mi, kolejne projekcje, rzeczywistość jak sny, długie dni, zbyt długie, zbyt męczące. Kolejna chwila, kolejny abstrakt.— Grammatik
|
|
 |
Trzeba być prawdziwym nie stać z kłamstwem na ustach, aby móc patrzeć w oczy i nie wstydzić się odbicia z lustra. Wszystkie sprawy w życiu to decyzja własna, a co to mnie obchodzi, że ktoś bierze mnie za błazna. — Grammatik
|
|
 |
Cholernie brakuje mi motywacji. Do wszystkiego. Nie widzę sensu, nie czuję potrzeby. Są takie chwile, w których coś we mnie uderza i krzyczy: teraz dasz radę, weź się za siebie, bo kto, jeśli nie ty? A chwilę później ten sam głos pyta: a tak w ogóle, to po co to robisz? I to jest najlepszy moment żeby odpuścić, poddać się, tak po prostu, bez jakichkolwiek pytań, bez pragnień, których nigdy nie było. Więc odpuszczam i po raz kolejny przegrywam życie. [ yezoo ]
|
|
 |
Chwila grozy – cichego oddechu i tajemnicy, przyćmiony stan w którym każdy ma własny świat. Przeżyte wydarzenia nie mają w tym momencie znaczenia, bo oto patrzysz na coś pięknego. Barwne obrazy przesuwają się powoli tylko po to, żeby w najmniej oczekiwanym momencie przyśpieszyć do granic możliwości. Jest środek nocy i przyglądasz się komuś, kto prawdopodobnie jest w objęciach snu. Dzieje się z nim tajemnica, którą ukazałem wcześniej. Zastanawiasz się, co też dzieje się w umyśle ukochanej osoby. Masz nadzieję, że rzeczy, które sprawiają, że uśmiecha się przez sen są związane z tobą. Podchodzisz bliżej i dostrzegasz, że zaczyna się trochę wiercić. Po chwili słyszysz swoje imię, a serce rośnie do rozmiarów futbolówki. Nie możesz się oprzeć przed dotknięciem policzka tej osoby, ale starasz się nie robić tego jak najdłużej. Zasypiasz siedząc przy łóżku. Teraz to ty zaczynasz wpadać w otchłań marzeń. Jestem pewien, że chcesz śnić o nim czy o niej. Przecież tak bardzo kochasz.
|
|
 |
A w tym wszystkim było dla mnie coś wyjątkowego. Jedzenie wspólnych kolacji i śniadań, czasami obiadu. Wspólna niedzielna msza. Oddawanie swojej bluzy i swetra, kiedy było jej zimno. Leżenie w łóżku i napawanie się bliskością. Szeptane słowa, które dawały poczucie, że jest się ważnym. Zapach - jedyny w swoim rodzaju magnetyzm, którym mogłem napawać się bez końca. Trzymanie dłoni w dłoniach. Spojrzenia i błyski w oczach - jedynych, których nigdy nie potrafiłem przejrzeć. Poczucie bycia potrzebnym. Trudne chwile, które na początku nas wzmacniały, ale były zapowiedzią końca, też były ważne. Zaplątanie ciał. Szybkie chwile uniesienia i powolne uwodzicielskie ruchy ciała. Przyglądanie się jak rozmawia ze znajomymi i sprawdzanie czy jest bezpieczna. Gotowość do oddania życia za drugą osobę. Trzymanie w ramionach. Letnie spacery. Rozgrzewanie ciała ciałem. Uśmiechy i czułe wyznania, które były jak siedzenie bardzo blisko ognia. Pamiętam wszystko, ale... zaczynam tracić szczegóły.
|
|
 |
Nie jestem facetem, który odchodzi, kiedy robi się źle, Bywały dni, kiedy chciała, żebym ją zostawił - błagała mnie o to, ale ja nie chciałem, Przecież tak bardzo ją kochałem i ona mnie tak samo, Chciała, żebym zaznał szczęścia i nie patrzał jak umiera z bólu, Jej twarz w takich chwilach, Nawet teraz kiedy o tym pomyślę skręcam się z bólu sam, Cierpiałem razem z nią, Bo widzicie, kiedy się kogoś naprawdę kocha, to się nie odchodzi, Trwa się przy tej osobie, Wzrok mamy, kiedy powiedziałem jej, że ona nie żyje, Nie chcecie czegoś takiego zobaczyć - gwarantuję wam, Moja mama nie spodziewała się, że zobaczy jak jej syn umiera z miłości, bo jego ukochana umarła, Dziś dzień pod mymi powiekami obraz... przykładam ciepłą dłoń do jej policzka, "Nigdy nie odejdę Skarbie, Musiałabyś mi powiedzieć patrząc mi prosto w oczy, że mnie nie kochasz, Znam cię bardzo dobrze - jak nikt inny, Kochasz mnie - nad życie - tak samo jak ja ciebie,", Ucałowałem jej czoło delikatnie i pozwoliłem, żeby zasnęła,
|
|
 |
Nie chcę dać plamy na starcie, bo robisz świetne wrażenie, rozmyślam, gdzie bym cię zabrał, chciałbym dzwonić do ciebie.
|
|
 |
Popełniłeś błędy bo poszedłeś nie tą drogą, pytasz którędy iść i którą stroną. Nie idź na łatwiznę, a są ci co wolą iść i rany solą, które latami się goją.
|
|
|
|