 |
"nigdy nie chciałem zabijać, ale zabiorę Cię w ciemność. czeka Cię piekło. ja w swoim jestem odkąd mimo słońca ulice zaczęły moknąć" - HuczuHucz.
|
|
 |
"muszę wytrwać, więc znikaj, proszę Cię" - HuczuHucz.
|
|
 |
"i próbując złapać oddech powiem "kocham Cię" ostatni raz już Tobie" - HuczuHucz.
|
|
 |
"znajdę drugą opcję i wezmę oddech, przetnę aortę Tobie, bo wolę żebyś nie istniała, niż żyła obok mnie. i kiedyś to zrobię, więc przygotuj się na dłonie we krwi" - HuczuHucz.
|
|
 |
"wziąłbym nóż i sprawdził, jak szybko się goją blizny na Twojej skórze. u mnie pod skórą już dość długo, ale będą dłużej" - HuczuHucz.
|
|
 |
"musimy iść, musimy umrzeć, nie możemy żyć i nie ma nic i nie ma uciec dokąd" - HuczuHucz.
|
|
 |
"jest tak samo, może tylko trochę smutno. i nie mówisz "dobranoc" i nie mogę przez to usnąć" - HuczuHucz.
|
|
 |
nadchodzą momenty, kiedy niesamowite ciepło oblewa wnętrze Twojego ciała, chcąc ugotować każdy z Twoich organów. serce zaczyna skakać jak wirująca pralka. chcesz krzyczeć, ale odbiera Ci mowę. pragniesz płakać, ale Twoje kanaliki łzowe odmawiają posłuszeństwa. rzucasz się w amoku, nie wiedząc co robić. patrzysz ślepo w jeden punkt, opadając z sił. nie potrafiąc uwierzyć w coś co Cię właśnie spotkało. budzisz się w środku nocy, oblana potem na dywanie, na który upadłaś z niemocy. rękawy brudne od tuszu. pod paznokciami tynk ze ścian. a podniesienie powiek staje się jedną z brutalniejszych rzeczy jakie Cię ostatnio spotkały. wehikuł czasu zabiera Cię do rzeczywistości, teraźniejszości nieusilnie każąc Ci z nią walczyć, wiedząc że nie masz najmniejszych szans bo chociażbyś spłonęła od wewnątrz, paląc każdy z własnych organów począwszy od serca uczucie przerażenia nie spłonie już nigdy.
|
|
 |
Miłość, żeby była prawdziwa, musi boleć.
|
|
 |
trzeba wyjaśnić sercu, że nic nie trwa wiecznie.
|
|
 |
gdybyś patrzył teraz moimi oczami, widziałbyś siebie we mnie.
|
|
 |
Nie martw się, on na pewno wróci, gdy już przestanie być dla Ciebie ważny.
|
|
|
|