 |
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie warto było poczekać na następny dzień, który może wszystko zmienić. A jeżeli nie wszystko to przynajmniej coś. Bo zawsze jest coś, czym można się cieszyć. Czasem tylko nie potrafimy tego dostrzec.
|
|
 |
Mam ochotę pierdolnąć tym wszystkim, usiąść samotnie w kącie i upijać się whisky. / slonbogiem
|
|
 |
Tak bardzo chce Cię przytulić.
|
|
 |
" Gdy idę ulicą, pochłaniasz wzrokiem każdy centymetr mojego ciała .. Może choć raz spójrz w serce."
|
|
 |
"Trudno zdobyć kobietę, która bliska jest ideału,w dodatku rozpali myśli , zmysły do granic szaleństwa,ale najtrudniej zatrzymać ją przy sobie."
|
|
 |
Chciałam żyć, uwierz.. mamo,proszę. To oni zabrali mi wszystko i mówili, że życie jest nie dla mnie,że nic nie znaczę, że nikt mnie tu nie chce, a teraz, kiedy zrobiłam co chcieli oni przynoszą mi kwiaty,płaczą i przepraszają. Tak wielka szkoda, że zwykłe przerosiny nie podniosą mnie z tego miejsca,w którym teraz jestem, a tobie nie uśmierzą bólu w tej pustce ale pamiętaj, że gdziekolwiek będę zawsze będę Cię kochać, mamo./ orginalnienaturalna
|
|
 |
Kolejny monotonny wieczór. Stos zniszczonych kartek pergaminu oświetlających przez pobladłe światło jarzeniówki pokrywa moje biurko. Spierzchnięta warga drży nierównomiernie wypuszczając powietrze z ust. Oczy zlane już strumieniem łez konają błagając o sen, a ja nadal kartkuje dawne wpisy z pamiętnika. Pojawia się w nich słowo - imię, Twoje imię. Mimowolnie poruszam wolną dłonią wylewając na kartki mokre od łez plamę czerwonego wina. Besztam siebie. Przeklinam samą siebie w duchu jak mogłam być taka naiwna. Tak głupia, tak łatwowierna. Jak tak mogę? W końcu to Ciebie powinnam jebać do białego świtu za tak perfekcyjne spierdolenie mi życia. Jednak nie, nie potrafię. Blokujesz mnie. Choć Cię tu nie ma niszczysz mnie.Zabierasz mi nadzieję na lepsze jutro. / slonbogiem
|
|
 |
Zatruwasz mi powietrze. Dławię się nim. Umieram. / slonbogiem
|
|
 |
Idealizujesz mnie, niczym Werter, choć w głębi duszy wiesz jaka ze mnie zimna suka. Kochasz mnie miłością romantyczną, choć dobrze wiesz, że nieodwzajemnioną. / slonbogiem
|
|
|
|