 |
'Wątpię w ciebie czasem juz myślę ze odejdziesz, że nie wytrzymasz mnie za to kim jestem ' .
|
|
 |
Dupa chłodzi, dupa rodzi, dupa nigdy nie zaszkodzi, dupa największą kopalnią pieniędzy, dupa kurwy wyprowadza z nędzy, dupa nędzi, dupa swędzi, dupa też wspaniale pierdzi. Z tego powodu powstał taki morał, który brzmi jak potężny bór - Człowiek się rodzi z dupy wychodzi, człowiek się żeni na dupe wchodzi ,człowiek uwiera na dupie leży - wszystko na świecie od dupy zależy !
|
|
 |
najbardziej ranią Ci którzy kiedyś przyrzekali, że Cię nigdy nie zranią, bo kochają ponad wszystko.
|
|
 |
nie ważne, że upadniesz. czasami sam fakt, że próbujesz sprawia Cię zwycięzcą.
|
|
 |
Nie zapomnij o mnie, mimo, ze cię zawiodłem. Zawsze starałem się dla ciebie wybrać dobrze.
|
|
 |
wypij ostatniego kielona wódki, zamknij oczy i pomyśl że kiedyś i tobie się uda w miłości.
|
|
 |
I choć byśmy chcieli, nie wypada nam do tego wracać. /rozpierdalacz_852
|
|
 |
czasem życie się sypie i nie możesz nic poradzić, kiedy wszystko co kochałeś nagle zaczyna Cię ranić.
|
|
 |
Nie. W moim przypadku było odwrotnie. Nigdy nawet przez głowę by mi nie przyszło, żeby zwrócić na ulicy uwagę na kogoś takiego jak on, a jednak… Nie mogłam powiedzieć, że go kocham, ale czułam, że gdyby ktoś wziął ogromny ołówek z różową gumką na końcu i wymazał jego postać z kart mojego życia, już nigdy nie byłabym szczęśliwa. Było to z jednej strony przygnębiające, ale z drugiej podsycało dodatkowo uczucia, które budził we mnie sam tembr jego głosu. Najpierw poczułam jego zapach. Później dopiero dotyk dłoni na ramionach, delikatny, ciepły oddech na policzku i jego usta, muskające moją skórę. Westchnęłam i otworzyłam oczy. Wszystko zniknęło, a ja poczułam, że całe moje życiowe szczęście odlatuje właśnie ostatnim samolotem do przeszłości. 2/2
|
|
 |
Siedząc na krześle, podkuliłam nogi pod brodę. Objęłam je ramionami i oparłszy policzek na kolanie, przymknęłam oczy, rozkoszując się zapachem kawy, który unosił się w przestrzeni nad stołem. Nigdy, w całym swoim życiu, nie wypiłam łyka tego napoju, jednak uwielbiałam ten zapach. Zawsze kojarzył mi się z nim.Przymknęłam oczy, a do mojej głowy momentalnie zaczęły wdzierać się wspomnienia. Jego silne ramiona. Skóra pachnąca deszczem. Delikatne dźwięki piosenek Eda Sheerana, ulatujące ze starego radia w kuchni. Smak porannej kawy w jego oddechu i w pocałunkach. Nigdy nie pomyślałabym, że coś takiego może mnie spotkać. Pewnie większość dziewczyn na moim miejscu powiedziałoby ze łzami wzruszenia w oczach coś w stylu, że „tacy faceci jak on, nie zakochują się w takich dziewczynach jak ja”. 1/2
|
|
|
|