 |
nie płacz mała. nie tobie jednej życie skopało dupę.
|
|
 |
dopiero kiedy zapragniesz wracać, zaczynasz rozumieć jak daleko odszedłeś.
|
|
 |
najbardziej boli sam fakt, że centymetry pomiędzy naszymi ustami zamieniają się w setki kilometrów między sercami. że wokół twoich ust przechodzić będą nieznane mi właścicielki innych ust, a ja nie będę w stanie zakazać im zbliżania się do ciebie.
|
|
 |
tak mocno trzymał mnie za rękę jakbym miała zaraz uciec, tak intensywnie się we mnie wpatrywał jakby widział mnie pierwszy raz. tak profesjonalnie udawał, że mnie kocha, że przez chwilę uwierzyłam, oby dalej dało się tak wierzyć.
|
|
 |
w pijaną noc, pijani my, ręka za rękę będziemy szli.
|
|
 |
wiedziałam kiedy wtuliłam się w jego ramiona, że on będzie moim problemem.
|
|
 |
mam ochotę się z tobą kochać, tu i teraz, pragnę cię, zaciśnij usta, przymknij oczy, rozluźnij ciało - chodź do mnie.
|
|
 |
to, że pokochałam cię nagle i wcześniej nie zwracałam na ciebie uwagi i czasem udaję, że mam cię w dupie: pamiętaj. jestem kobietą i jestem zmienna. jestem deszczem i słońcem i boję się ran.
|
|
 |
zdecydowanie za wiele o tobie myślę. zbyt często i zbyt intensywnie. wychodzę z domu z kubkiem herbaty w dłoni, ubieram sukienkę tył do przodu, maluję usta tuszem do rzęs, nie potrafię skupić się na normalnym funkcjonowaniu. powinieneś czuć się winny. powodujesz paraliż moich szarych komórek.
|
|
 |
bez stanika, bez rozumu i serca, siedzę naga, pusta. wypalona papierosem.
|
|
 |
chociaż mówię wszystkim dookoła, że nic z tego nie będzie, to mój PIN w telefonie to nadal twoja data urodzin.
|
|
|
|