 |
weź nie pierdol, że nie jesteś odpowiedni dla mnie. powiedz prawdę, że to ja nie jestem dla ciebie.
|
|
 |
siedząc już kolejne kilka godzin w szpitalnej sali, przy jednym z łóżek, wpatrywałam się w pewną kobietę. była po ciężkim wypadku i miała złamany obojczyk. widząc cierpienie i nieszczęście w jej oczach oraz to jak bardzo przeżywała stratę bliskich, zrobiło mi się strasznie smutno. wtedy zdałam sobie sprawę, że moje życie jest wspaniałe. doceniłam to, jakich mam przy sobie ludzi i zrozumiałam jak bardzo do tej pory ich raniłam.
|
|
 |
był moim tlenem, moim narkotykiem. przez niego nie jadłam, nie spałam, nie mogłam bez niego oddychać, każdego dnia myślałam o nim, był ze mną w snach i towarzyszył mi w każdej codziennej czynności.
|
|
 |
a jeżeli powiem ci, że jesteś dla mnie wszystkim? każdym nowym dniem, każdym porankiem, czułym słowem, tchnieniem? jeżeli powiem ci, że jesteś dla mnie wszystkim co mam?
|
|
 |
by w ciemności żyć, cieszyć się i drwić, by z życia czerpać więcej, najlepiej, jak najprędzej.
|
|
 |
wczoraj kochałam cię mocno, ale dzisiaj to już kurwa przesadziłam.
|
|
 |
no to się spierdoliło. dziękuję, dobranoc.
|
|
 |
nie umiem już żyć, wybacz.
|
|
 |
chcę być szczęśliwa. zapytam go, czy mi pozwoli.
|
|
 |
kochanie, nie nazywaj mnie dziwką, głupio mi tak odbierać twój fach.
|
|
 |
nigdy nie pozwalaj mi o nim mówić.
|
|
 |
nigdy nie planowałam tego, że któregoś dnia cię stracę.
|
|
|
|