| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I obiecaj Boże, że dzisiaj umre poraz ostatni. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Umarłem na ulicy 23, zaraz przy stoisku z mrożonkami. To byla żałosna śmierć. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Umieram, od wewnątrz. Umieram, każdą cząstką swojego ciała. Umieram, choć daleko mi do śmierci. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To pochłania jak patrzenie w zachód słońca późną jesienią i w środku lata, jak Katowice wieczorami i Łódź o poranku, jak zapach Jego perfum i wypuszczanie dymu papierosowego. Jak wersy Kaliego i ryk motocykla, jak intensywny zapach Jej perfum i czerwień szminki. Pochłania jak Warta, jak chęć wyrzucenia z siebie tych wszystkich słów i smakuje jak moja miłość do bananowego Kubusia. Jest tyle porównań, tak Cię szanuję a Ty odchodzisz i wracasz, zostajesz na chwilę, jak dźwięk skrzypiec na Gdańskiej Starówce, trwasz chwile i znikasz znów za rogiem jak błysk tego brązowego oka, znikasz miłości. /piercingforever |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dla tych ran nawet Jezus oddałby życie ponownie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Bezsilność przyszła wraz z jej odejściem. Spędziłem w łóżku kilka tygodni. Stoczyłem ciężkie walki wewnątrz siebie. Ona umarła, ja powstałem z umarłych. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Dzięki Tobie będę miała dobry dzień ! - mówi z uśmiechem. To akurat lubię. Ja, pusty w środku jak jakaś cholerna wydmuszka, ja z oporem wewnętrznym do czegokolwiek, podnoszę ludziom kąciki ust w uśmiech. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Na początku jest słowo lub gest. Robi się mała ranka. Później kolejna i jeszcze jedna. Aż w końcu stoimy przed lustrem i zupełnie nie wiemy co z tym wszystkim zrobić. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Skoro najlepszą obroną jest atak, to, sam z siebie, rozpierdolę wszystko wokół. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Prócz z słów składam się jeszcze z uczuć, niestety nie wiem czy jeszcze pozytywnych. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I chyba nigdy ci nie powiedziałem ze jestem bardzo szczęśliwy ze należysz do mnie jeżeli kiedykolwiek czułaś, że nie jesteś dla mnie najważniejsza wybacz – byłem ślepy./vanilla07 |  |  |  |