|
Dziś tak bardzo chcę Cie pocałować, że gryzę się we własny oddech.
|
|
|
" Jesteś wredna, sarkastyczna, dużo klniesz i na pewno będą z Tobą jakieś kłopoty. Co robisz w sobotę? "
|
|
|
Ona jest niezniszczalna. Wrzuciłbyś ją do wulkanu to przyniosłaby Ci pamiątki.
|
|
|
Dwudziesta trzecia dwadzieścia trzy. Nie mogę przestać o Tobie myśleć. Głupia sprawa, całkiem nieracjonalna. Nigdy bym się nie spodziewał, że nagle, któregoś pięknego zimowo-wiosennego dnia ukradniesz mi aż tyle mnie, że będę myślał o Tobie bez przerwy. Niewiarygodne.
|
|
|
Wiesz, ponoć wszystko się może zdarzyć. To trochę tłumaczy fakt, że jeszcze niedawno Cię nie znałem, a dziś wypełniasz moje myśli tak szczelnie, że nic innego nie jest w stanie się prześlizgnąć. To dziwne uczucie - mam Cię cały czas jakby podkorowo, coś tam sobie robię, coś mówię, a jednocześnie czuję Twoją obecność. Jakbyś siedziała mi w głowie i machała nogami. Myślę, że to jeszcze pół biedy, że siedzisz sobie właśnie tam. Ale co będzie, jeśli krwiobiegiem dotrzesz mi do serca? I stamtąd pomachasz ręką? Zauważyłaś, że można tak po czyimś organizmie wędrować właściwie bez pytania? Od razu odwracam sytuację i zastanawiam się, gdzie ja u Ciebie jestem. Sprawdzimy? Pomyśl o mnie. Pomyśl o moich dłoniach, które dotykają Twoich piersi. Poczułaś taki gwałtowny skurcz? Albo falę ciepła? Gdzie? Powiedz. Tam właśnie jestem. Dotknij mnie w tym miejscu.
|
|
|
mam takiego świra na Twoim punkcie, że mogłabym Cię zabić, wypatroszyć i wypchać. przynajmniej wtedy nie robiłbyś krzywdy, a do przytulania byś się nadał.
|
|
|
Dzisiaj. Okrągłe pół roku , od kiedy oficjalnie przyznałeś ze jestem Twoją kobietą. Bo ja byłam nią już wcześniej. Byłam Twoja , kiedy pierwszy raz wziąłes mnie czule w swoje ramiona. Wiesz? Tak nie wiele czasu, a dla mnie to cala wieczność spędzona u Twojego boku. Najlepsza wieczność.. Najlepsza przeszłość , teraźniejszość i przyszłość.
|
|
|
"Bolesna prawda , nie cukierkowe kłamstwa ." !
|
|
|
Chciałabym móc kiedyś powiedzieć Ci TAK. Chciałabym być ostatnią kobietą w Twoim życiu. Żebyś nikogo prócz mnie nie potrzebował. I żebyś był pewien, że my to coś na sto procent, że ja to ta właściwa i jedyna. I żebym mogła zasypiać co wieczór bez żadnych wątpliwości co do Ciebie. Żebyśmy kochali się każdego dnia tak mocno jak dzisiaj. Do końca naszego wspólnego życia.
|
|
|
mam obsesję na punkcie braku Twojej obsesji na moim punkcie.
|
|
|
nadal naiwnie na Ciebie czekam. jak za czasów dzieciństwa, kiedy czekało się na boże narodzenie. ale ono w końcu nadchodziło.
|
|
|
|