 |
|
Bardzo się boję, że w końcu Cię stracę już całkowicie. Tego nawet nie można już nazwać strachem. To obsesja.
|
|
 |
jestem zazdrośnicą, ale tylko dlatego, że tak bardzo go kocham. ♥
|
|
 |
''Więc odszedł , zamarzł tamtejszej nocy. Odwrócił się przyjaciel , nie okazał pomocy. Więc skoro nie było miejsca dla Ciebie, Bóg nie mógł na to patrzeć, i zabrał Cię do siebie. '' / NPWM
|
|
 |
"tusz na rękach nie krew bo to nie walki w klatkach przez ten rap się stoczyłem tak twierdzi Moja Matka"
|
|
 |
Blisko siebie i wciąż, nie tak jakbyśmy chcieli.
|
|
 |
zakładam okulary znów i wychodzę na miasto, mam je na oczach , nie ważne czy jest ciemno czy jasno !
|
|
 |
Kochać to coś irracjonalnego, to niedzisiejsza fantazja, coś, czego nie da się wytłumaczyć, coś, co nie jest praktyczne, coś, co samo w sobie jest swoim jedynym usprawiedliwieniem.
|
|
 |
Stałam podparta o ścianę na imprezie, przyglądając się jak kumpel zarywa do panienek. 'każdy taki sam' - pomyślałam i odwróciłam się szybko. Wpadłam na kogoś. - Co ty tu robisz? - zapytałam wkurzona faktem, że gdziekolwiek się nie ruszę, były nagle się tam pojawia. - Pilnuję cię - zagaił, uśmiechając się cwanie. - Odczep się, nie pomagasz mi. - Nie pomagam ci w czym? - zapytał a ja zrozumiałam co przed chwilą powiedziałam. Zaczęłam przeciskać się przez tłum, niestety zdążył złapać moją rękę. - W czym? - zapytał ponownie. Wyszarpałam mu rękę i zaczęłam przekrzykiwać muzykę. - Niszczę moją miłość do Ciebie, to strata czasu! Masz mnie gdzieś, olewasz wszystko co mnie dotyczy. Spadam! Szarpnął mnie ponownie, tak mocno, że wpadłam w jego umięśnione ramiona. - Nie niszcz tego co piękne, zwłaszcza, że ja nie mam cię gdzieś. myślisz, że po co za Tobą chodzę? Spojrzałam mu w oczy. Błyszczały tak cudnie, że nie mogłam przestać ich podziwiać.
|
|
 |
Chciałabym robić Ci poranną kawę, czuć Twój zapach wciąż na swojej skórze, obserwować Twoje rzęsy, gdy śpisz i mieć pewność, że zawsze, kiedy będę chciała się cofnąć, trafię w Twoje silne, bezpieczne ramiona.
|
|
 |
Wiecie co ? powiem Wam coś ... Bywają takie wieczory, kiedy słuchając muzyki patrzymy w sufit, chociaż łzy zasłaniają cały widok. Nic nie mówimy, chociaż usta chcą krzyczeć. W końcu sięgamy po telefon, aby zadzwonić, podzielić się swym smutkiem. Wchodzimy w książkę telefoniczną i nie wiemy, jaki numer wybrać, przecież nikt nie czeka na Nasz telefon, nikt nie odbierze..
|
|
 |
Właściwie to co mam Ci teraz powiedzieć? Że nie daję sobie rady. Że wszystko mnie przerosło. I choć starałam się, żeby było dobrze, tak nie jest. Raczej też już nie będzie. Walczyłam i przegrałam. Teraz to tylko kwestia czasu. Szara egzystencja. Już nie dostrzegam szczęścia w prostych rzeczach. Jeszcze udaję. Ale i tak pogodziłam się już z porażką. Nie martw się o mnie. Przecież ja zawsze sobie jakoś daję radę, czyż nie? No właśnie. Tak więc: U mnie wszystko w porządku.
|
|
 |
tak bardzo nienawidzę siebie. dlaczego ? dlatego, że kłądąc się wieczorem katuje swoją psychikę wspomnieniami. przed oczami mam obraz tego jak było kiedyś. przypominają mi się te cudowne chwile i ryczę, jak dziecko zatykając twarz poduszką, by przypadkiem ktoś nie usłyszał.
|
|
|
|