 |
|
Kochać i być kochanym- jedyna definicja szczęścia. ;))
|
|
 |
|
a jutro? całkiem na lajcie, od rana pójdziesz do szkoły, całkiem możliwe, że po drugiej lekcji, odpalając z kumplami szluga wyjdziesz na piwo, olewając kolejną lekcję. bardzo możliwe jest to, że po naszej kolejnej kłótni pójdziesz się najebać wraz z kumplami, wciągając przy tym kolejne kreski białego proszku, lub innego rodzaju toksycznych środków. bardzo prawdopodobne jest również to, że wychodząc dzisiaj do pracy, skończysz z głową nad kiblem i tabletkami przeciwbólowymi, wlewając w siebie litry wody. a za kolejne miesiące, nie będziesz nawet czuł bólu. a ja? wrzucę w torbę kilka zeszytów, delikatnie ogarnę twarz, wezmę poranny prysznic i jak co dzień spędzę kolejne dnie w szkole, lub poza nią - jeśli nie będę mogła przyhamować emocji na tyle, żeby powstrzymać ich wybuch. a po południu? włączę laptopa, odczytam wiadomości, lekceważąc większość z nich. w najgorszym wypadku zostanę w domu przez kolejne dwa tygodnie, z gorącą kawą w dłoni i szlugą w drugiej. wciąż Cię kochając.
|
|
 |
|
wstawiają mnie w lekkie przerażenie wiadomości typu: "zadzwoń do mnie jak najszybciej, to sprawa życia lub śmierci", ale jeśli za każdym razem po wykonanym telefonie mam dostać informację a propos wyjazdu nazajutrz na mecz, jestem za.
|
|
 |
|
Witaj w świecie, w którym problemy zwalczane są nałogami.
|
|
 |
|
Zawsze próbowałam pomóc innym, nawet tym którzy na to nie zasługiwali. Starałam się ich uszczęśliwić, w ogóle nie myśląc wtedy o sobie. Wyciągałam dłoń do tych, którzy pchali mnie na dno, walczyłam o tych, którzy mieli mnie za nic, płakałam dając innym satysfakcję. Owszem, popełniałam dużo błędów, ale zawsze się starałam je naprawić. Angażowałam się w to, co tak naprawdę mnie niszczyło. Byłam naiwna. Wiele osób w życiu wyrządziło mi krzywdę, a później przychodzili z podkulonym ogonem prosząc o pomoc - godziłam się, pomagałam zapominając o tym, jak mnie traktowano. Ale mimo to zawsze w oczach ludzi byłam tą złą, która myślała tylko o sobie i życzyła innym źle. Nigdy mnie nie doceniano, więc teraz nie dziwcie się, że jestem, jaka jestem.
|
|
 |
|
Jesteś jedną z tych osób, o których nie zapomina się pomimo wyrządzonych krzywd.
|
|
 |
|
Zostaw mnie, nie kuś, nie mów, nie wołaj. Daj skołatanym myślom odpocząć, już pora. Oddaj choć moment, nie widzisz, że tonę . Pozwól mi usnąć, chcę wyrwać się, koniec.
|
|
 |
|
Nie myślę o raju, miłości nie ma dziś. Nie oczekuję czarów, po prostu daj mi żyć.
|
|
 |
|
Co było, nie zniknie, nie przeminie z wiatrem, Zakotwiczyło w sercu, stało się teatrem, Teatrem wspomnień, których nie da się zapomnieć.
|
|
 |
|
Gdybyś napisał o 3 w nocy, że chcesz mnie zobaczyć, ja bez namysłu wybiegłabym z domu. pokonałabym w kilkanaście minut dzielące nas kilometry. Nawet boso. Uwierz.
|
|
 |
|
Budzisz się z niemym krzykiem na ustach, serce wali ci jak szalone, nie potrafisz go okiełznać, częstotliwość uderzeń jest ponad twoje siły, z każdym kolejnym uderzeniem boli coraz bardziej. Zły sen? Czy brutalny powrót do rzeczywistości?
|
|
|
|