 |
I może kiedyś gdy minę cię na ulicy, uśmiechnę się i powiem ci ''cześć''. Nie będe już tęsknić, ani cię kochać. Może kiedyś tak się stanie, jednak jeszcze dziś uniosę dumnie głowę i będe udawać że nie istniejesz, przełykając cicho łzy.
|
|
 |
Chciałabym móc wylogować się z tego życia. i móc zacząć od nowa. założyć nowe konto. zmienić się. edytować. byłoby bajecznie. bo nie powtórzyłabym już tych błędów..
|
|
 |
A Gdy we wrześniu znów zobaczysz mnie odmieniona przejrzysz na oczy. Dopiero wtedy pierdolnie Cie wyrzut sumienia, dlaczego wcześniej zrezygnowałeś z kogoś takiego jak JA ! Ale wtedy będzie już za późno, przez te wakacje ja także przejrzałam na oczy i chociaż ciągle kocham Cię mocno jak cholera, to nie pozwole sie ponownie skrzywdzic.
|
|
 |
|
Siedzę na parapecie w za dużym dresie, w ręku trzymam kubek kakao, które już jest całkowicie zimne. Patrze w gwiazdy i myślę "Czy Ty kiedykolwiek tęskniłeś ?" Czy tęskniłeś za moim głosem, oczami, zapachem, za moją obecnością ? Czy Twoje myśli chociaż przez dwie sekundy skupiły się na mnie ? Czy tak ja siadałeś na parapecie i rozmyślałeś o mnie? Czy kiedyś powiedziałeś "cholernie mi jej brakuje" ?
|
|
 |
Czy znowu muszę się zniszczyć by poczuć, że żyję?
|
|
 |
wierzę, że jeszcze gdzieś się spotkamy. do tego czasu warto oddychać.
|
|
 |
psychodeliczny kurwizm wnętrza .
|
|
 |
jest tyle do wykrzyczenia...
— a i tak wciąż milczymy..
|
|
 |
Już nie ma nic więcej. Ale w końcu wiem na czym stoję, wreszcie gramy w prostą grę.
|
|
 |
Który to już raz wstydzę się spojrzeć Ci w oczy?
|
|
|
|