 |
nic nie było równie wymownego jak ciepło bijące od Jego dłoni drżąco sunącej po moim kolanie i Jego nos przy mojej szyi desperacko wciągający drobinki mojego zapachu, jakby przeczuwając, że lada chwila zniknę definitywnie z Jego życia.
|
|
 |
kiedy On starał się ratować to, co zostało jeszcze z naszego związku, ja odsuwałam się jeszcze bardziej, chodząc częściej na treningi, więcej czytając, spotykając się ze znajomi nie dwa razy w tygodniu, a codziennie. kiedy On chciał odkopać uczucie, które tliło się nikle, ja odwracałam głowę opierając się przed głupim pocałunkiem. kiedy On z żalem w głosie mówił o tym, iż najlepiej będzie jeśli damy sobie spokój, może chociażby przerwę, ja pierwszy raz od miesiąca poczęstowałam Go uśmiechem. nie rozumiał mnie i długi czas czekał na powrót, a ja miałam już dla Niego tylko jedno zdanie: "nic nie znaczysz".
|
|
 |
Jeśli nie potrafisz być szczęśliwy gdy pada deszcz, czemu miałoby się to zmienić gdy zaświeci słońce?
|
|
 |
Są ludzie, którym pozwolimy wracać zawsze. choćby nie wiadomo jak Nas zawiedli, i jak bardzo pozwolili Nam cierpieć i mimo, że wywoływali najokropniejszy ból, gdy odchodzili - to wywołują najcudowniejszy uśmiech, gdy wracają.
|
|
 |
Bo jak ma się prawdziwego przyjaciela, można mieć cały świat.
|
|
 |
Uzależniła się od niego i nie umiała z tym skończyć. Był jak nałóg. Wiedziała, że jej nie ceni, ale nadal siedziała w tym bagnie nie mogąc się wydostać.. Nikt jej nie rozumiał, była z tym sama...
|
|
 |
Czasami wolałabym mieć serce z kamienia.
|
|
 |
Sama wytrwałość wcale nie musi oznaczać porażki. Przegrana zaczyna się wtedy, gdy wytrwałość uznamy za przegraną.
|
|
 |
Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi, stają się oni w końcu częścią naszego życia...
|
|
 |
Nie ma Ciebie gdy Cię najbardziej potrzebuje...
|
|
 |
Rozmawiałam z przyjaciółką. W pewnej chwili kompletnie odleciałam, znalazłam się w zupełnie innym miejscu. Kontakt z rzeczywistością, odzyskałam dopiero, gdy przyjaciółka zaczęła mi machać ręką przed oczami. - Co z tobą? Słuchasz mnie w ogóle? - spojrzałam na nią i poczułam, że moje oczy stają się szkliste. - Kocham Go, tak cholernie Go kocham, a wiesz co jest najgorsze? Że to wszystko jest bez znaczenia.
|
|
 |
I wtedy pierdolnął że kocha...
|
|
|
|