głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika bezdna

kurde  też gdzieś to już widziałam. chyba nawet we własnej codzienności.... :   teksty peach dodał komentarz: kurde, też gdzieś to już widziałam. chyba nawet we własnej codzienności.... : / do wpisu 29 stycznia 2011
tak  a Ty dalej sobie wmawiaj że nie tęsknisz  nie myślisz  nie pamiętasz  tylko znów patrzysz z rozczarowaniem w oczach na odebraną wiadomość  która nie jest od niego. bo przecież masz na niego wyjebane.

peach dodano: 29 stycznia 2011

tak, a Ty dalej sobie wmawiaj że nie tęsknisz, nie myślisz, nie pamiętasz, tylko znów patrzysz z rozczarowaniem w oczach na odebraną wiadomość, która nie jest od niego. bo przecież masz na niego wyjebane.

hahaha  d  d bo baaa    teksty aendezeet dodał komentarz: hahaha ;d ;d bo baaa ^^ do wpisu 28 stycznia 2011
 mamo! ej weźmy rozbierzmy tą choinkę. lekki przypał  już koniec stycznia.   po co? i tak za rok znowu będziemy ją ubierać.   haha. xd rozmowa z mamą.

slowemnieogarniesz dodano: 28 stycznia 2011

-mamo! ej weźmy rozbierzmy tą choinkę. lekki przypał, już koniec stycznia. - po co? i tak za rok znowu będziemy ją ubierać. / haha. xd rozmowa z mamą.

kiedyś nawet nie musieliśmy rozmawiać o tym czy się spotkamy. każdy wieczór należał do nas. codziennie o 17.30 tam gdzie zawsze. a teraz? teraz napiszesz raz w miesiącu czy spotkamy się na godzinkę  przykre  że z rodzeństwa staliśmy się prawie obcymi ludźmi slowemnieogarniesz

slowemnieogarniesz dodano: 28 stycznia 2011

kiedyś nawet nie musieliśmy rozmawiać o tym czy się spotkamy. każdy wieczór należał do nas. codziennie o 17.30 tam gdzie zawsze. a teraz? teraz napiszesz raz w miesiącu czy spotkamy się na godzinkę, przykre, że z rodzeństwa staliśmy się prawie obcymi ludźmi/slowemnieogarniesz

dobry podryw jest jak narkotyk  białe skarpetki  klapki Kuboty  znasz zasady gryy.

deliciious dodano: 28 stycznia 2011

dobry podryw jest jak narkotyk, białe skarpetki, klapki Kuboty, znasz zasady gryy.

kiedyś zrozumiesz  że byłeś dla mnie zbyt ważny. zbyt ważny  abym mogła zostać. wierzę  że nadejdzie dzień kiedy będziesz mi wdzięczny i pojmiesz  że moje odejście było największą deklaracją miłości. tej prawdziwej  gdzie stawiasz szczęście drugiej osoby nad własne.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

kiedyś zrozumiesz, że byłeś dla mnie zbyt ważny. zbyt ważny, abym mogła zostać. wierzę, że nadejdzie dzień kiedy będziesz mi wdzięczny i pojmiesz, że moje odejście było największą deklaracją miłości. tej prawdziwej, gdzie stawiasz szczęście drugiej osoby nad własne.

mam swoją ulubioną łyżeczkę  którą zawsze mieszam herbatę. ulubioną sukienkę  którą zawsze zakładam na nasze wspólne wieczory. mam też ulubione ulubione czekoladki  które zawsze podnoszą mi poziom endorfin we krwi kiedy nie ma Cię obok. Ciebie też mam ulubionego. jednak różnica między Tobą  a łyżeczką  sukienką czy czekoladkami jest taka  że po nie zawsze mogę sięgnąć i mieć pewność  że nie powiedzą mi  że nie mają czasu na spacer boso po śniegu bo wychodzą z kolegami na piwo.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

mam swoją ulubioną łyżeczkę, którą zawsze mieszam herbatę. ulubioną sukienkę, którą zawsze zakładam na nasze wspólne wieczory. mam też ulubione ulubione czekoladki, które zawsze podnoszą mi poziom endorfin we krwi kiedy nie ma Cię obok. Ciebie też mam ulubionego. jednak różnica między Tobą, a łyżeczką, sukienką czy czekoladkami jest taka, że po nie zawsze mogę sięgnąć i mieć pewność, że nie powiedzą mi, że nie mają czasu na spacer boso po śniegu bo wychodzą z kolegami na piwo.

wchodzenie na gadu  patrzenie na twój opis. tak i w tym momencie zawsze spływa mi łza po policzku. głęboki oddech. rzut oka ponownie na twój opis. łyk wody. kolejne łzy. to już chyba weszło mi w nawyk. slowemnieogarniesz

slowemnieogarniesz dodano: 28 stycznia 2011

wchodzenie na gadu, patrzenie na twój opis. tak i w tym momencie zawsze spływa mi łza po policzku. głęboki oddech. rzut oka ponownie na twój opis. łyk wody. kolejne łzy. to już chyba weszło mi w nawyk./slowemnieogarniesz

nic nie irytuje mnie bardziej niż facet  który wyznaje Ci miłość  a na drugi dzień udaje wielce obrażonego bo powiedziałaś 'dzieńdobry' do przystojnego Pana z warzywniaka. jednak nic nie przebije potęgi głupoty  kiedy dasz mu kosza  a na drugi dzień będzie udawał  że to facet ma w sklepie niedobre buraki  a ta ogólne oburzenie nie miało z Tobą nic wspólnego.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

nic nie irytuje mnie bardziej niż facet, który wyznaje Ci miłość, a na drugi dzień udaje wielce obrażonego bo powiedziałaś 'dzieńdobry' do przystojnego Pana z warzywniaka. jednak nic nie przebije potęgi głupoty, kiedy dasz mu kosza, a na drugi dzień będzie udawał, że to facet ma w sklepie niedobre buraki, a ta ogólne oburzenie nie miało z Tobą nic wspólnego.

 cz.1 podekscytowana podbiegła do drzwi  słysząc ówcześnie pukanie. wszedł do mieszkania  zakrywając twarz dłońmi. nie zwróciwszy na to uwagi  zaczęła skakać czując przepełniającą ją euforię.   upiekłam Twój ulubiony sernik. pamiętasz  kiedy za pierwszym razem się spotkaliśmy to właśnie tak uroczo go zjadałeś i ...   zamknij się!   krzyknął.   mam w dupie jakiś sernik  rozumiesz?!   popatrzył na nią rozgoryczony. uklękła obok krzesła na którym siedział.   brałeś.   powiedziała chwytając jego twarz w dłonie.   znowu brałeś. ale przecież obiecywałeś ...   takie obietnice  są nie do dotrzymania  maleńka.   powiedział zaciskając zęby.   musisz się idź leczyć. tak dłużej być nie może.   że co?! będziesz mi mówiła co mam robić?! zapomnij. zapomnij o mnie  o moich dragach. wymiękam.   powiedział  podnosząc się z krzesła.   chce Ci pomóc  rozumiesz?   powiedziała z troską w głosie.   pomożesz mi jeżeli przestaniesz się wpierdalać.   odpowiedział.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

[cz.1]podekscytowana podbiegła do drzwi, słysząc ówcześnie pukanie. wszedł do mieszkania, zakrywając twarz dłońmi. nie zwróciwszy na to uwagi, zaczęła skakać czując przepełniającą ją euforię. - upiekłam Twój ulubiony sernik. pamiętasz, kiedy za pierwszym razem się spotkaliśmy to właśnie tak uroczo go zjadałeś i ... - zamknij się! - krzyknął. - mam w dupie jakiś sernik, rozumiesz?! - popatrzył na nią rozgoryczony. uklękła obok krzesła na którym siedział. - brałeś. - powiedziała chwytając jego twarz w dłonie. - znowu brałeś. ale przecież obiecywałeś ... - takie obietnice, są nie do dotrzymania, maleńka. - powiedział zaciskając zęby. - musisz się idź leczyć. tak dłużej być nie może. - że co?! będziesz mi mówiła co mam robić?! zapomnij. zapomnij o mnie, o moich dragach. wymiękam. - powiedział, podnosząc się z krzesła. - chce Ci pomóc, rozumiesz? - powiedziała z troską w głosie. - pomożesz mi jeżeli przestaniesz się wpierdalać. - odpowiedział.

 cz.2   musisz wybrać! ja albo narkotyki!   wykrzyczała po czym zamilkła. bezradnie usiadła na dywanie  chowając twarz we włosach. poszedł do łazienki. zamknął się na klucz. doskonale wiedziała co robi  ale przecież nie chciała się wtrącać. wolała go nie irytować z obawy  że zwyczajnie ją porzuci. minęła niespełna godzina. podeszła do drzwi łazienki i zaczęła pukać.   wszystko w porządku kochanie? nic Ci nie jest?   spytała. nie usłyszała odzewu. zaczęła uderzać pięściami w drzwi i pełna amoku  krzyczeć.   otwieraj rozumiesz! to wcale nie jest zabawne! otwieraj! w końcu wzięła zapasowy kluczyk do łazienki  leżący na górze szafy w przedpokoju i otwarła drzwi.

abstracion dodano: 28 stycznia 2011

[cz.2]- musisz wybrać! ja albo narkotyki! - wykrzyczała po czym zamilkła. bezradnie usiadła na dywanie, chowając twarz we włosach. poszedł do łazienki. zamknął się na klucz. doskonale wiedziała co robi, ale przecież nie chciała się wtrącać. wolała go nie irytować z obawy, że zwyczajnie ją porzuci. minęła niespełna godzina. podeszła do drzwi łazienki i zaczęła pukać. - wszystko w porządku kochanie? nic Ci nie jest? - spytała. nie usłyszała odzewu. zaczęła uderzać pięściami w drzwi i pełna amoku, krzyczeć. - otwieraj rozumiesz! to wcale nie jest zabawne! otwieraj! w końcu wzięła zapasowy kluczyk do łazienki, leżący na górze szafy w przedpokoju i otwarła drzwi.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć