 |
wiesz, on jest jak mój anioł stróż. chroni mego serca i odnajduje mi przytulne miejsce. to, w jego ramionach.
|
|
 |
Jesteś dla mnie już tylko ciężarem. Zbędną przeszłością. Pisz prosze bardzo, odpiszę, bo kultura tego wymaga,ale nie oczekuj niczego. Z mojej strony nie otrzymasz niczego. Nawet nikłego uśmiechu. Teraz to tylko utrzymanie pozorów. Rób, co chcesz, jesteś dorosły. Podejmuj sam decyzje, byle z dala ode mnie. Nie chce brać w tym udziału. Nie jesteś częścią mojego życia. Już nie. Nie chcę być częścią twojego. Chcę wreszcie tak zupełnie zapomnieć. Zrozum to. Pomyśl czemu się nie odzywam, dlczego milczę,skoro zwykle już dawno bym się do ciebie odezwała? Tak ciężko to zrozumieć czy po prostu jesteś idiotą?
|
|
 |
Zniknąłeś. Z mojego życia, mojej pamięci i z moich myśli. Dzisiaj wreszcie obudziłam się wolna. Wreszcie mogłam spokojnie powiedzieć,że to koniec,że już więcej nie będziesz mi się śnił po nocach,że więcej nie będę myślała co byś powiedział loub zrobił w danej sytuacji. Czułam błogi spokój. Znaleźli mi zajęcie. Pomagałam im i zaprzątałam swoje myśli pracą. Coś mnie tchnęło,żeby wrócić po telefon. Niestety. W pewnym momencie pracę przerwał mi dźwięk sms'a. Nie miałam pojęcia kto to. Sprawdziłam wyświetlacz. To ty. Znowu przypominasz mi o sobie. Tylko po co? Sam nie potrafisz tego wyjaśnić. Nie potrafisz odpuścić? Dać mi wreszcie w spokoju zapomnieć?
|
|
 |
jak na piętnastolatkę, kocham Cię za bardzo.
|
|
 |
tyle kłamstw i podstępów, a ja po prostu nie potrafię być na niego zła .
|
|
 |
chciałabym mieć także zalety .
|
|
 |
idźmy tam, gdzie nie liczą się ludzkie opinie.
|
|
 |
czas wypierdolić z siebie te jebane, toksyczne uczucia. czas zacząć żyć bez serca i stropień wokół.
|
|
 |
pewnego dnia zaćpam się wspomnieniami i nikt mi nie pomoże.
|
|
 |
wyrozumiałość? nie rozumiem gnojków, łamiących serca.
|
|
 |
wszystko to powracało dzień po dniu. śniło się każdej nocy. umierało przez całe życie .
|
|
|
|