|
` W byciu idiotą jesteś bezkonkurencyjny.
|
|
|
` Przekraczając wszelkie normy, nie stosując ograniczeń .
|
|
|
` A dziś? Dziś pokaże Ci, że też potrafię się bawić. Pójdę do Twoich kolegów, po czym upije sie i będę się z Ciebie śmiała razem z nimi.
|
|
|
` pobiegła na stację PKP, by go zatrzymać. w filmie by zdążyła.
|
|
|
` narysowałam Ci mapę do serca, ale całkowicie zapomniałam, że byłeś zagrożony z geografii.
|
|
|
` bo wiesz, że masz 50% szans na karierę dziwki.
|
|
|
leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. łaskotałam go delikatnie po brzuchu. - boję się tego wszystkiego. - szepnęłam niepewnie, odwracając się ku niemu. - czyli czego się boisz? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach. - siebie. ciebie. nas. uczucia, które jest między nami. tego jak bardzo Ci ufam. jak się już zdążyłam przywiązać. - wymieniałam kolejno. podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach. przytulił głowę do mojej piersi. - kocham Cię, skarbie. kocham nad życie. - wyznał. w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie, i nic, i nikt, nie miało na to wpływu. kochał. nie musiałam się martwić.
|
|
|
zaspałam. gdy weszłam do szkoły było spokojnie i pusto. lekcje trwały od dobrych 10 min. wbiegałam po schodach gdy z kimś się zderzyłam. rozsypane kserówki i ten dobrze znany mi głos -cześć- myślałam, że żołądek mi eksploduje. nie chciałam na niego spojrzeć, unikałam jego wzroku. zrobiłam krok w przód, ale on nie pozwolił mi przejść- 5 min, błagam-powiedział, wpatrując się we mnie. tak bardzo chciałam go przytulić - szybko- głos mi drżał, to było silniejsze . usiedliśmy na parapecie. wyjaśniał mi wszystko po kolei, płakałam tusz rozmazał się już całkowicie. i zanim się zorientowaliśmy zadzwonił dzwonek, a z klas zaczęli wychodzić pobudzeni uczniowie. kilka lasek, gdy nas zobaczyło-zamarło. wraz z nią. poczuły taką zazdrość, widziałam to w ich oczach. wszyscy sie na nas gapili - bo ja cie kocham. tyle mam ci do powiedzenia. i kurwa, przemyśl to-powiedział na koniec. tak bardzo mi go brakowało - ja ciebie też - łez leciało więcej. wstałam i poszłam przed siebie.
|
|
|
` Czy są cukierki o smaku Twoich pocałunków?
|
|
|
` Doskonale wiedzieliśmy, że nie przeżyjemy bez siebie.
|
|
|
` I obiecuję Ci, że stanę przed Tobą z uśmiechem na twarzy, odpalę papierosa i zacznę się zaciągać jak tylko mocno potrafię. Pamiętasz? Prosiłeś, żebym nigdy nie paliła.
|
|
|
` Trzeba całego życia, aby nauczyć się żyć.
|
|
|
|