 |
|
` Pod butami benzyna, jedyna chemia między nami.
|
|
|
|
` cin cin, wylewa się piana, piję sobie z ziomkami szampana.
|
|
|
|
` raczej wolałabym żebrać o jałmużnę na głównym, niż brać marne pieniądze za rolę mundurowej kurwy.
|
|
|
|
` kwiaty z plastiku szczere jak jej uśmiech do tych typów.
|
|
|
|
to uczucie, gdy nie mogę się położyć na brzuchu, bo przeszkadzają mi cycki
|
|
|
|
` ostatnio myślę tylko o seksie, jedzeniu, spaniu i seksie. też tak masz czy coś ze mną nie tak?
|
|
|
|
` jebać uczucia, wszyscy bądźmy skurwielami.
|
|
|
|
lubię Cię, chodźmy się najebać.
|
|
|
|
` pełno Ciebie wszędzie jak much przy śmietniku, to Twoja nowa rexona czy widok plastiku?
|
|
|
|
` weźmy hajs za każdą sekundę życia, zamiast ciągle pytać czy naprawdę możemy oddychać.
|
|
|
|
` a Ty weź nie pierdol, bo znasz mnie tylko z zewnatrz.
|
|
|
|
` gdy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać, że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś.
|
|
|
|
Dodaj komentarz
