 |
- i co było dalej? - książę został pedałem.
|
|
 |
Chciałabym Cię spotkać. teraz . Po tych kilku latach, zapomnienia. Popatrzeć na Ciebie i udowodnić sobie, że już nic nie czuję. Poszlibyśmy później na gorącą czekoladę, którą tak uwielbiasz. Powspominalibyśmy dawne czasy. Dowiedziałabym się w końcu gdzie popełniłam błąd. A my moglibyśmy porozmawiać o uczuciach. Na trzeźwo. Bez ich irracjonalnego udziału. Odgarniałabym namiętnie swoje włosy tak jak lubiłeś najbardziej. Spuszczałabym wzrok w najmniej odpowiednich momentach. Chciałabym, żeby choć na moment do Ciebie dotarło ile straciłeś. Później bym Cię pocałowała. Znienacka. Odeszła bez słowa z nadzieją, że to teraz Ty będziesz analizował swoje uczucia, jak ja wtedy.
|
|
 |
Wypełznę spomiędzy klawiszy klawiatury, przeskoczę z K na O, potem na N, I, E i kiedy zapytasz co robię, położę się na C.
|
|
 |
Kotku, nie miej mi tego za złe. To nie jest przeciwko Tobie,
kochałam Cię.
Chce tylko, żebyś o tym pamiętał.
|
|
 |
Pojedź na wakacje tam, gdzie ja jeździłam z Tobą i daj Jej słowo i zarzeknij się na śmierć, że Ją kochasz jak nikogo. Daj Jej tak jak dałeś mnie. Powiedz, że nigdy jeszcze nie byłeś tak szczęśliwy,,
powiedz kilka razy jeszcze kiedy będziecie się bzykać. I podziękuj Jej, że jest jednym telefonem w nocy tak jak dziękowałeś dla mnie setki razy w oczy.
|
|
 |
Jak Ci się układa? Mam nadzieje, że jest git i że w przeciwieństwie do mnie jakoś w nocy śpisz, boje się spytać, ale masz może kogoś? Patrzysz na Nią jak na mnie, kiedy byliśmy ze sobą, może zrobisz to z NIą w wannie jak my pierwszy raz ze sobą.
|
|
 |
Podszedł do Niej i powiedział: "Hej skarbie". Jakby zapomniał, że wczoraj po pijaku stwierdził, że Jej nie kocha.
|
|
 |
Siedziała sama, czekała na Niego w zatłoczonym fastfoodzie. W tle było słychać muzykę. Była smutna, ona i nuta wydobywająca się z głośników. Nie przyszedł. Może miał ważniejsze sprawy? Mama mu zachorowała i koniecznie musiał zostać w domu? Sama nie wierzyła w to co myśli. Wstając z krzesła zobaczyła Go przez szybę, jak żegna się z dziewczyną, rozgląda się i szybko daje Jej buzi w usta. Usiadła, zaczęła płakać. Przyszedł, zapytał co się stało. Nie wiedziała skąd wzięła tyle siły, żeby spojrzeć mu prosto w oczy i powiedzieć: 'Jesteś świnią, pierdolonym podrywaczem!' Wyszła.
|
|
 |
Poszła w ich pamiętne miejsce. Usiadła na pamiętnej ławce, a wspomnienia po raz kolejny rzuciły się Jej na szyję. Była cała roztrzęsiona. Na twarzy, miała rozmazany tusz, w ręku trzymała butelkę czerwonego wina. -Tęskniłaś? -Usłyszała z oddali. Obróciła się gwałtownie. Stał, jak gdyby, nigdy nic. Wpadła w atak furii, rzuciła butelką o chodnik. Wino spływało, po ulicy. Podeszła do Niego i wybuchając płaczem, niczym opętana, zaczęła okładać Go rękami. -Po co wracasz? Po co? Dlaczego znowu robisz mi to samo? Nie chcę Cię widzieć, rozumiesz? Nie chcę Cię widzieć! Opadła z sił. Kucnęła i zwinęła się w kłębek. Klęknął obok Niej. Przytulił, czule całując w policzek, wyszeptał, że to był ostatni raz, że to się nigdy więcej nie powtórzy. Naiwnie uwierzyła, po raz kolejny.
|
|
 |
Uczyłam się właśnie o układzie nerwowym człowieka. I dowiedziałam się, że gdyby nie ten pieprzony płat czołowy, nie tęskniłabym za Tobą.
|
|
 |
Nie żebym była materialistką, bo uczucia są dla mnie bardzo ważne, ale jak weźmiesz mnie na romantyczną kolacje do Paryża to Ci wybaczę.
|
|
 |
Chce mieć chłopaka, który tak zawróci mi w głowie, że jak pójdę do szkoły średniej to nie będę się rozglądać za innymi.
|
|
|
|