głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika bez_schizy

ej niee ! teksty nieswiadomosc dodał komentarz: ej niee ! do wpisu 28 grudnia 2011
http:  moblo.pl profile rapoholiiik POLECAM!♥ nie jestem z tych  którzy oceniają z góry po czyimś miejscu w rankingu albo bywa nawet  że po samym avatarze. nie jaram się tymi  którzy każdy wpis ciagną z neta  z książek  nie chodzi mi tutaj o to  żeby kogoś urazić!  lecz jaram się tymi ludźmi  którzy każde z uczuć przelewają tutaj sami  nieważne w jaki sposób  ważne  że potrafią każdy ból  uśmiech opisać sami. jaram się tymi z dolnego rankingu  tymi których wpisy nie sięgają ogroma popularności  tymi  którym nie zależy tutaj na giga liczbie obserwowań i wejść  by stać się tutaj fajniejszym od reszty..   endoftime.

endoftime dodano: 28 grudnia 2011

http://moblo.pl/profile/rapoholiiik POLECAM!♥ nie jestem z tych, którzy oceniają z góry po czyimś miejscu w rankingu albo bywa nawet, że po samym avatarze. nie jaram się tymi, którzy każdy wpis ciagną z neta, z książek [nie chodzi mi tutaj o to, żeby kogoś urazić!] lecz jaram się tymi ludźmi, którzy każde z uczuć przelewają tutaj sami, nieważne w jaki sposób, ważne, że potrafią każdy ból, uśmiech opisać sami. jaram się tymi z dolnego rankingu, tymi których wpisy nie sięgają ogroma popularności, tymi, którym nie zależy tutaj na giga liczbie obserwowań i wejść, by stać się tutaj fajniejszym od reszty.. ~ endoftime.

jestem głupia jeżeli wyobrażam sobie że to mnie będą uważać za biedną i skrzywdzoną przez los. wyżalałam się myśląc że ktoś zrozumie. może i rozumieli ale przecież sama sobie to zafundowałam. to dlaczego z nim nie zerwiesz?   to niby takie proste wyjście. ale ja nie umiem  cholera  nie umiem ranić tak jak niegdyś raniono mnie. nie potrafię z dnia na dzień zostawić kogoś  bo uświadomiłam sobie że nowa miłość nie jest lekiem na starą. bo jeżeli stara wciąż trwa  to ta nowa tak naprawdę nigdy nie zaistnieje. szkoda  że tak późno sobie to uświadomiłam. po zbyt wielu słowach i zbyt wielu obietnicach  które złożyłam nie koniecznie z powodu prawdziwych uczuć  bardziej z powodu  tak trzeba . nie mogłam patrzeć jak ktoś kto mógłby zrobić dla mnie wszystko odchodzi ze złamanym sercem. a teraz sama cierpię  bo wiem że potem będzie bolało jeszcze bardziej. nie tylko mnie. zranię bardziej niż gdybym zrobiła to na samym początku. kiedyś bawiono się mną. niby teraz robię to samo. ale boli nie mniej N

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

jestem głupia jeżeli wyobrażam sobie że to mnie będą uważać za biedną i skrzywdzoną przez los. wyżalałam się myśląc że ktoś zrozumie. może i rozumieli ale przecież sama sobie to zafundowałam."to dlaczego z nim nie zerwiesz?" to niby takie proste wyjście. ale ja nie umiem, cholera, nie umiem ranić tak jak niegdyś raniono mnie. nie potrafię z dnia na dzień zostawić kogoś, bo uświadomiłam sobie że nowa miłość nie jest lekiem na starą. bo jeżeli stara wciąż trwa, to ta nowa tak naprawdę nigdy nie zaistnieje. szkoda, że tak późno sobie to uświadomiłam. po zbyt wielu słowach i zbyt wielu obietnicach, które złożyłam nie koniecznie z powodu prawdziwych uczuć, bardziej z powodu "tak trzeba". nie mogłam patrzeć jak ktoś kto mógłby zrobić dla mnie wszystko odchodzi ze złamanym sercem. a teraz sama cierpię, bo wiem że potem będzie bolało jeszcze bardziej. nie tylko mnie. zranię bardziej niż gdybym zrobiła to na samym początku. kiedyś bawiono się mną. niby teraz robię to samo. ale boli nie mniej/N

chciałabym obudzić się któregoś letniego dnia  wyspana  wstać i uśmiechać się do samej siebie. idealnie ułożyć niesforną grzywkę i wychodząc z domu nie poplątać słuchawek. uśmiechać się do ludzi i uciec przed letnim deszczem do najbliższego sklepu. potem wyjść i omijając kałuże by nie zamoczyć ulubionych trampek  czytać motywujący tekst spod kapsla. usiąść na parującym pod wpływem słońca krawężniku. czekać na niego i powitać słodkim pocałunkiem  następnym i następnym. a potem zdać sobie sprawę  że jestem cholernie szczęśliwa. nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

chciałabym obudzić się któregoś letniego dnia, wyspana, wstać i uśmiechać się do samej siebie. idealnie ułożyć niesforną grzywkę i wychodząc z domu nie poplątać słuchawek. uśmiechać się do ludzi i uciec przed letnim deszczem do najbliższego sklepu. potem wyjść i omijając kałuże by nie zamoczyć ulubionych trampek, czytać motywujący tekst spod kapsla. usiąść na parującym pod wpływem słońca krawężniku. czekać na niego i powitać słodkim pocałunkiem, następnym i następnym. a potem zdać sobie sprawę, że jestem cholernie szczęśliwa./nieswiadomosc

  skoczysz do sklepu ?   zapytała mama wstawiając głowę do mojego pokoju.  po co?   mój głos był pełen znudzenia.  zawsze zapominam o proszku do pieczenia.. jak zrobię tort ?  dobra  idę.  powiedziałam i leniwie podniosłam się z łóżka. za oknem wiatr targał nagimi gałęziami drzew. przeczesałam palcami rozpuszczone włosy i przemyłam zaspaną twarz. ubrałam adidasy i wciągnęłam ulubioną bluzę. zakładając kaptur  wyszłam na nieprzyjemne powietrze. po pięciu minutach dotarłam do sklepu  żałując że nie wzięłam słuchawek. błądząc między półkami odnalazłam proszek i już miałam iść do kasy  gdy ujrzałam znajomą kurtkę. stał kilka kroków ode mnie  w dłoni trzymając piwo. więc jednak znów zaczął. znów się pogrążał. z bijącym sercem oparłam się o ścianę. chciałam podejść i zamienić z nim słowo  spytać  jak teraz żyje. po chwili wzięłam głęboki oddech i zbierając się w sobie  wyszłam zza rogu. już otwierałam usta  gdy spostrzegłam  że zniknął. znów zniknął  burząc równowagę mojego świata. N

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

- skoczysz do sklepu ? - zapytała mama wstawiając głowę do mojego pokoju.- po co? - mój głos był pełen znudzenia.- zawsze zapominam o proszku do pieczenia.. jak zrobię tort ? -dobra, idę.- powiedziałam i leniwie podniosłam się z łóżka. za oknem wiatr targał nagimi gałęziami drzew. przeczesałam palcami rozpuszczone włosy i przemyłam zaspaną twarz. ubrałam adidasy i wciągnęłam ulubioną bluzę. zakładając kaptur, wyszłam na nieprzyjemne powietrze. po pięciu minutach dotarłam do sklepu, żałując że nie wzięłam słuchawek. błądząc między półkami odnalazłam proszek i już miałam iść do kasy, gdy ujrzałam znajomą kurtkę. stał kilka kroków ode mnie, w dłoni trzymając piwo. więc jednak znów zaczął. znów się pogrążał. z bijącym sercem oparłam się o ścianę. chciałam podejść i zamienić z nim słowo, spytać, jak teraz żyje. po chwili wzięłam głęboki oddech i zbierając się w sobie, wyszłam zza rogu. już otwierałam usta, gdy spostrzegłam, że zniknął. znów zniknął, burząc równowagę mojego świata./N

dziś gdzieś między wdechem  a wydechem. między uderzeniem  a bólem. między jednym a drugim  w ułamkach sekund  odnajduję szczęście.

endoftime dodano: 27 grudnia 2011

dziś gdzieś między wdechem, a wydechem. między uderzeniem, a bólem. między jednym a drugim, w ułamkach sekund, odnajduję szczęście.

chciałabym  żeby był teraz gdzieś obok  przy mnie i tylko dla mnie  żebym mogła wtulić się w jego klatkę piersiową  a on bez zbędnych słów i uprzedzeń  zatracałby się w każdej z sekund spędzonych tuż obok mnie  mając do własnej dyspozycji nawet najmniejszy milimetr ciała. niezważając na czas  nie myśląc o jutrze i o tym co będzie za chwilę  sekundy stałyby się jakby wiecznością  tą najcudowniejszą  dzięki której sensem wszystkiego staje się jedynie istnienie  życie  w prawdzie może to niecodzienne lecz bez względu na to jak jest  wciąż wspólne.   endoftime..

endoftime dodano: 27 grudnia 2011

chciałabym, żeby był teraz gdzieś obok, przy mnie i tylko dla mnie, żebym mogła wtulić się w jego klatkę piersiową, a on bez zbędnych słów i uprzedzeń, zatracałby się w każdej z sekund spędzonych tuż obok mnie, mając do własnej dyspozycji nawet najmniejszy milimetr ciała. niezważając na czas, nie myśląc o jutrze i o tym co będzie za chwilę, sekundy stałyby się jakby wiecznością, tą najcudowniejszą, dzięki której sensem wszystkiego staje się jedynie istnienie, życie, w prawdzie może to niecodzienne lecz bez względu na to jak jest, wciąż wspólne. / endoftime..

była trzecia w nocy  gdy nie mogąc zasnąć  ubrała się i wyszła z domu. nawet sen nie pozwalał jej teraz na oderwanie od codzienności. w każdym pojawiał się On. uśmiechnięty  patrzący na nią swoimi brązowymi oczami. zakochanymi oczami. śnił jej się taki  jakim nie chciała go zapamiętać. wolała w myślach przywoływać go jako drania  który ją zostawił. ale nie potrafiła. dusząc się z tęsknoty usiadła na ławce w parku  zaciągając się nocnym powietrzem. mimowolnie jej wzrok powędrował na drzewo rosnące obok  w którego korze wyryty był napis  J + K = ℒℴѵℯ . w ostatnie wakacje pierwszy raz powiedział  że ją kocha. właśnie wtedy  za pomocą scyzoryka upamiętnił ten dzień. litery oświetlone lekko blaskiem księżyca  nagle się rozmazały. zorientowała się  że płacze. zakryła oczy dłońmi i rozmazała słone łzy na policzkach. szloch delikatnie wstrząsał jej ramionami. nagle dostrzegła znajomy kształt. nim spostrzegła  pomógł jej wstać i mocno do siebie przytulił.   Przecież obiecałem  że na zawsze. N

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

była trzecia w nocy, gdy nie mogąc zasnąć, ubrała się i wyszła z domu. nawet sen nie pozwalał jej teraz na oderwanie od codzienności. w każdym pojawiał się On. uśmiechnięty, patrzący na nią swoimi brązowymi oczami. zakochanymi oczami. śnił jej się taki, jakim nie chciała go zapamiętać. wolała w myślach przywoływać go jako drania, który ją zostawił. ale nie potrafiła. dusząc się z tęsknoty usiadła na ławce w parku, zaciągając się nocnym powietrzem. mimowolnie jej wzrok powędrował na drzewo rosnące obok, w którego korze wyryty był napis "J + K = ℒℴѵℯ". w ostatnie wakacje pierwszy raz powiedział, że ją kocha. właśnie wtedy, za pomocą scyzoryka upamiętnił ten dzień. litery oświetlone lekko blaskiem księżyca, nagle się rozmazały. zorientowała się, że płacze. zakryła oczy dłońmi i rozmazała słone łzy na policzkach. szloch delikatnie wstrząsał jej ramionami. nagle dostrzegła znajomy kształt. nim spostrzegła, pomógł jej wstać i mocno do siebie przytulił. - Przecież obiecałem, że na zawsze./N

teraz w środku zimy  marzę o jak najszybszym nadejściu wiosny  tej prawdziwej. przecież to taka magiczna pora roku. wszystko odżywa. może odżyłoby i moje serce ? pewnie znów by zmiękło i zapragnęło kochać. ale to przecież byłaby ten idealny czas  wtedy wszystko wydaje się takie proste. świeciło by słońce  rozganiając chmury  ogrzałoby zmarznięte uczucia. ciepły wiatr przywiałby nowe nadzieje. mogłabym więcej. mogłabym pokochać na nowo. na nowo i mocniej. ciągle tą samą osobę.  nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 27 grudnia 2011

teraz w środku zimy, marzę o jak najszybszym nadejściu wiosny, tej prawdziwej. przecież to taka magiczna pora roku. wszystko odżywa. może odżyłoby i moje serce ? pewnie znów by zmiękło i zapragnęło kochać. ale to przecież byłaby ten idealny czas, wtedy wszystko wydaje się takie proste. świeciło by słońce, rozganiając chmury, ogrzałoby zmarznięte uczucia. ciepły wiatr przywiałby nowe nadzieje. mogłabym więcej. mogłabym pokochać na nowo. na nowo i mocniej. ciągle tą samą osobę./ nieswiadomosc

to uczucie  kiedy kilka liter tworzących jego imię  może wywołać na mordce uśmiech  w jednej chwili przywracając całkowity sens istnienia szczęścia.   endoftime.

endoftime dodano: 26 grudnia 2011

to uczucie, kiedy kilka liter tworzących jego imię, może wywołać na mordce uśmiech, w jednej chwili przywracając całkowity sens istnienia szczęścia. / endoftime.

pod kilkoma kocami i przy grzejniku  moim ciałem wstrząsały dreszcze. nie wiem co było ich przyczyną. może za duża ilość whisky  może gorączka a może zwyczajna tęsknota za Tobą. w dłoniach trzymałam kubek nienapoczętej herbaty  jednak połowa ubyła już z kubka z powodu drżenia rąk. kilka plam na dywanie powiększało się z każdą chwilą. zimno zżerało mnie od opuszek palców aż po czubki rzęs. nie oszczędziło serca  które łomotało jak szalone. coraz szybciej. nagle poczułam falę gorąca. i znowu to samo pytanie: to alkohol  skok temperatury  czy może gdzieś tam na drugim końcu miasta  pomyślałeś o mnie ?   nieswiadomosc

nieswiadomosc dodano: 26 grudnia 2011

pod kilkoma kocami i przy grzejniku, moim ciałem wstrząsały dreszcze. nie wiem co było ich przyczyną. może za duża ilość whisky, może gorączka a może zwyczajna tęsknota za Tobą. w dłoniach trzymałam kubek nienapoczętej herbaty, jednak połowa ubyła już z kubka z powodu drżenia rąk. kilka plam na dywanie powiększało się z każdą chwilą. zimno zżerało mnie od opuszek palców aż po czubki rzęs. nie oszczędziło serca, które łomotało jak szalone. coraz szybciej. nagle poczułam falę gorąca. i znowu to samo pytanie: to alkohol, skok temperatury, czy może gdzieś tam na drugim końcu miasta, pomyślałeś o mnie ? / nieswiadomosc

tylko cisza mnie nie bolała. to z niej zbudowałam wokół siebie mur. to nią się broniłam i ona otulała mnie do snu. nigdy nie wytykała mi błędów. jednak kiedyś sama wszystko zniszczyłam  budząc się pewnego dnia z krzykiem. z jego imieniem na ustach. nawet cisza mnie zdradziła. nie zostało nic. N

nieswiadomosc dodano: 26 grudnia 2011

tylko cisza mnie nie bolała. to z niej zbudowałam wokół siebie mur. to nią się broniłam i ona otulała mnie do snu. nigdy nie wytykała mi błędów. jednak kiedyś sama wszystko zniszczyłam, budząc się pewnego dnia z krzykiem. z jego imieniem na ustach. nawet cisza mnie zdradziła. nie zostało nic./N

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć