 |
Patrzę na Ciebie i widzę ile w życiu straciłam. [phi]
|
|
 |
Straciłam Ciebie na własne życzenie. [phi]
|
|
 |
Moje dłonie uwielbiały pieścić Twoje usta. [phi]
|
|
 |
Moje serce chciało być z Tobą, ale rozum mi nie pozwalał. [phi]
|
|
 |
nie chciałam faceta który kupował by mi prezenty , nie chciałam faceta który zabierał by mnie na drogie wycieczki , nie chciałam zarozumialca z bogatej rodziny . Pragnełam faceta który miałby dla mnie czas , który w trudnej chwili mego życia byłby przy mnie , który wspierałby mnie całym sobą , takiego który nie wstydzi stanąć przede mną powiedzieć kocham , po prostu przytulić i obiecać że będzie . Teraz , na zawsze , na wieki /usiak
|
|
 |
dla ciebie to drobnostka powiedzieć kocham tej powiedzieć tamtej powiedzieć to mi i może jeszcze kilku innym , ale wiesz co mówiąc kocham ludzie mają na myśli uczucie którym dażą właśnie tą jedyną osobę , tą z którą chcą być do końca na zawsze , z tą za którą stoi się do końca . To jest jest dla mnie teoria miłości , dla ciebie miłość to 3 rzeczy poderwać , zaliczyć , zostawić . Brawo jesteś prawdziwym mężczyzną , idź się pochwal kolegom./usiak
|
|
 |
nie dziwię się że masz mnie gdzieś , co móglby zobaczyć taki jak ty we mnie , w zwykłej wyluzowanej lasce w rurkach i trampkach ? nic wolisz te bląd niunie z wystającą dupą . tak masz racje są takie intrygująca , a zapomniałam dodać że ich obcas jest większy od jej IQ./usiak
|
|
 |
your never born alone, you always have a special woman waiting for you. and if your lucky u can find another special person to be there with u until the end.
|
|
 |
Momentami sama zastanawiam się dlaczego tak jest, stawiając przed sobą tysiące pytań, na które jeszcze nigdy nie zdołałam sobie odpowiedzieć. Zaprzątam myśli, dodając do nich następne tak sprzeczne jak zawsze ot tak mając nadzieję, że to coś da. Mogę w ciszy godzinami siedzieć na łóżku próbując zrozumieć sens tego jak jest. Mogę łamać granice możliwości zarazem stawiając kolejne jeszcze mocniejsze bariery rzeczywistości. Mogę wiele, ale właśnie tego czego pragnę najbardziej, po prostu nie potrafię. Nie potrafię znaleźć tego sensu. Nie potrafię zrozumieć najmniejszych ze szczegółów, paru cech ludzkich i niezliczonej ilości uczuć. Nie potrafię zrozumieć życia, a może zwyczajnie już nie chcę go rozumieć. / Endoftime.
|
|
 |
Może to nieważne, a może zwyczajnie nieistotne, ale tęsknię. Tęsknię, i to naprawdę boli. To co czuję jest niczym, bezpośrednia pustka jak nigdy dotąd. Nie chcę nic już mówić, a zarazem mam Ci tak wiele do powiedzenia. Nawet godzinami poopowiadać o tych najzwyklejszych sprawach, takich jak ocena w szkole czy kolejnym marnie spędzonym dniu, nawet to. Dawniej, mogłam mówić bez przerwy, a Ty nigdy nie przestawałeś słuchać, nigdy nie powiedziałeś, że po prostu Cię to nie interesuje. Interesowało Cię, nawet te najbanalniejsze rzeczy, nawet to co zjadłam dziś na obiad. Kiedy bolało coś wewnętrznie, a łzy dobijały się do oczu, byłeś, zawsze chciałeś być, a przecież nie musiałeś, nigdy o to nie prosiłam. A dziś? Nawet kiedy proszę, kiedy płaczę i nie potrafię przestać, Ty nie reagujesz. To nie Ty. To nie ten, którego kochałam. To nie to serce, które przecież tak kochało mnie. / Endoftime.
|
|
 |
To nic, że to co mam to zaledwie serce. / Endoftime.
|
|
 |
Wiesz, chyba mam już dość. Jest noc, a ja siedzę tu i bazgram jakieś słowa na kolejnej kartce zamiast spać, ale powiedź mi, po co spać? Skoro i tak rano wstając nic się nie zmieni, skoro i tak będę czuła ten ból. Ból serca. Pamiętam jak wspominałeś, że znasz to uczucie, ba, że właśnie tym uczuciem żyjesz. Ale zadam Ci jedno pytanie. Po co całą resztę po brzegi wypełniać kłamstwem? Jednego dnia umierasz, a na drugi znów masz ten swój sens, którego znów kochasz całym sobą. Po co te sceny? Po co ta nagła rozpacz? Jaki widzisz sens w pisaniu czarnego scenariusza po raz setny, chwilę później wypełniając go miłością? Może nie potrafię zrozumieć, a może to właśnie ktoś tak bliski Tobie, jak sama ja, nie jest w stanie tego pojąć, bo zwyczajnie to jak jest, jest tak żałośnie niezrozumiałe. / Endoftime.
|
|
|
|