 |
był ciepły, lipcowy dzień. siedziała na ławce w parku, wygrzewając się w promieniach gorącego słońca. poprawiła niesforne kosmyki, zatykając je za ucho. wzięła głęboki oddech i kontynuowała pisanie w pamiętniku. co kilka minut przerywała, żeby przyjrzeć się otaczającemu ją światu. małe dzieci uczyły się jeździć na rowerze, młode matki z wózkami spacerowały w parach, młodzież siedziała na przyjemnie ciepłej trawie, staruszkowie wygrzewali się w słońcu. ponownie pochyliła się nad zeszytem, kiedy poczuła za sobą czyjąś obecność. odwróciła się. - Tu jesteś, Kocie. Wszędzie Cię szukałem. - powiedział po czym pocałował ją na przywitanie. obdarzyła do promiennym uśmiechem. przeskoczył oparcie ławki i usiadł obok niej. - Co tam piszesz ? - A nic takiego, spisuję tylko dowody tego, że szczęście istnieje. - odpowiedziała. spoglądając w Jego czekoladowe oczy, dała się zamknąć w Jego bezpiecznym uścisku. / nieswiadomosc
|
|
 |
twarzą w twarz, bez fałszu. | endoftime.
|
|
 |
boli, więc czuję, więc jestem, więc mogę, wciąż.
|
|
 |
inspiracje czerpie z każdego jego oddechu.
|
|
 |
nie mam pojęcia kim dla Ciebie jestem, a kim mogę być.
|
|
 |
owszem, na mordzie mogę mieć uśmiech ale nawet nie potrafisz wyobrazić sobie tego, co dzieje się wewnątrz mnie. | endoftime.
|
|
 |
nie szukam na siłę przyjaciół. raczej jestem zdania, że to jakość się liczy a nie ilość. | endoftime.
|
|
 |
są piosenki przy których wzruszenie jest standardem, a łzy normalną reakcją.
|
|
 |
stajesz przed lustrem, co widzisz ? zmęczoną samotnością dziewczynę w bluzie, która nieudolnie próbuje przywołać na twarz jako taki uśmiech. nic nie pomaga. biorąc do rąk gorące kakao, siadasz na łóżku i myślisz. o sobie, o Nim, o Was. robisz śmiałe wizje przyszłości, reżyserujesz poszczególne spotkania, pocałunki i spojrzenia. a w końcu już prawie szczęśliwa, przypominasz sobie, że On pewnie nawet nie pamięta twojego imienia. / nieswiadomosc
|
|
 |
myśl co chcesz, nie wiesz co czuję i ile on dla mnie znaczy. | endoftime.
|
|
 |
i czasami faktycznie wolałabym nie mieć serca. | endoftime.
|
|
 |
jest dla mnie czymś co siedzi w środku i nie chce tak po prostu odejść, czymś co rozpierdala mi psychikę. jest kimś przez kogo nie mogę łapać oddechu, a łzy mimowolnie płyną po policzkach. | endoftime.
|
|
|
|