 |
Rzucam słowami o ścianę. Odbijają się celując prosto w serce. Jedne wbijają się bardziej inne mniej. Zakorzeniają się w sercu, podobnie jak czyny. Z każdym słowem coraz bardziej. Nieważne jak bardzo tego nie chcę, tego się nie da uniknąć. Trzeba przywyknąć do bólu albo odejść i mieć nadzieję, że kiedyś przestanie boleć.
|
|
 |
Choć dziś u mnie wszystko gra, słońce świeci i jest pięknie,
wciąż obok przykrych spraw nie umiem przejść obojętnie.
|
|
 |
"Któregoś dnia będziesz musiała być odważna, jeśli chcesz poślubić człowieka, którego naprawdę kochasz"
|
|
 |
Tym razem oddałam Tobie klucz ... a Ty zrobisz z nim co zechcesz ....
|
|
 |
Wiesz? Ta ręka o którą prosiłam ... -No? - Ześlizgnęła się... w ostatniej chwili nie dała rady i ześlizgnęła się... A była już tak blisko .
|
|
 |
Na świecie nie ma prawdziwej miłości. Wszystko to złudzenie. - Dlaczego tak mówisz? - Bo jak już jest, to ludzie i tak starają się ją zabić, bo jest niewygodna.
|
|
 |
"Mimo całego syfu, nie rób sobie krzywdy
przez rzeczy na które nie masz wpływu,
bo depresja jak tyfus niszczy społeczeństwo
i niektórzy poddają się tej dziwce zbyt często"
|
|
 |
tęsknota, zaprzyjaźniłam się z nią. spacerowałyśmy powoli przez życie. obie z podniesioną głową, dzielne i odważne, ale ze łzami w oczach. walczyłyśmy z otaczającym światem, niespełnioną miłością targającą naszymi sercami. straciłyśmy wiarę w lepsze jutro, wciąż oglądałyśmy się za siebie i rozpamiętywałyśmy przeszłość. ostatecznie zostawiłam ją. była smutna, ale nie zatrzymywała mnie. postanowiłam, że rozpocznę walkę o lepsze jutro, o jedyną osobę, która jest tego warta.
|
|
 |
kiedyś myślałam, że powinnam żyć chwilą. to nieprawda. cofnijmy się w czasie. wróćmy do wpisów sprzed kilku lat. byłam dzieckiem. nie myślałam o innych. przepełniona pewnością siebie, zachłannie zaciągałam się życiem. cierpiałam z powodu małych 'miłości'. życie zweryfikowało wszystko. zakochałam się, oszalałam do granic możliwości. przeżywałam rozstanie, cały ból związany z Nim. powrót i przygotowania do matury sprawiły, że zapomniałam o całym świecie. dziś wracam z nową siłą, dojrzalsza, ale nadal Wanilia, która woli trampki od obcasów (chociaż czasem je nosi), boi się horrorów i płacze po nocach. ta sama naiwna i zagubiona. może trochę spokojniejsza, ale nadal spontaniczna. WIEM, ŻE WIĘKSZOŚĆ ZAPOMNIAŁA O MNIE I NIE WIE KIM JESTEM, ale to nieistotne. chcę pisać, bo to kocham i oficjalnie kończę z pisaniem do szuflady.
|
|
 |
kłamię mówiąc, że nie potrafię żyć bez Ciebie. jestem silna i wiem, że dałabym radę, ale nie chcę. rozświetlasz każdą sekundę mojego życia. miałam szansę poznać rzeczywitość, gdy należałeś do mnie, ale ukrywaliśmy to przed całym światem. czułam się taka samotna. nie mogłam złapać Twojej dłoni, pocałować Cię na najbardziej ruchliwej ulicy. zapomniałam jak smakuje miłość bez ograniczeń. mimo kłótni i problemów, które płata nam nieprzewidywalny los, chcę być obok. akceptować Twoje wady, kochać zalety, wyznawać Ci miłość i obserwować najpiękniejszy uśmiech na świecie, który skierowany jest wyłącznie do mnie.
|
|
|
|