 |
|
- jak urozmaicić sobie życie seksualne? - zmień rękę.
|
|
 |
|
tęsknię, ale nie martw się, poradzę sobie
|
|
 |
pewnie,możesz twierdzić,że jestem zła.możesz też mówić,że jestem beznadziejna,i milczeć przez resztę życia,lub wtedy gdy dobrze Ci się wiedzie-jednak, pamiętaj kto był,gdy nikogo nie było.przypomnij sobie chwile,gdy cały swój żal przelewałeś na mnie,a ja brałam to na siebie siedząc przy Tobie całą noc i tłumacząc,że wjebanie się autem w drzewo nie jest idealnym rozwiązaniem wszystkim problemów tylko głupotą.przypomnij sobie,kto się o Ciebie martwił i komu mogłeś powiedzieć o wszystkim.zastanów się do kogo dzwoniłeś,gdy byłeś pijany,komu opowiadałeś każdy swój dzień,każdą sekundę, do kogo pisałeś od razu po przebudzeniu,i tuż przed snem,gdy już zamykały Ci się oczy,kogo uśmiech ceniłeś i komu obiecałeś,że będziesz zawsze.pamiętasz? teraz zastanów się czy warto było urwać kontakt,i zacząc milczeć by nie musieć tłumaczyć swych czynów?czy warto było popsuć to wszystko?i zapamiętaj jedno-Ona odejdzie,a ja obiecałam być do końca,i bez względu na to co zrobiłeś,dotrzymam obietnicy
|
|
 |
myślałam, że jak znów wróci będę skakać ze szczęścia, tymczasem trzymam między nami dystans, boję się, że znów mnie zawiedzie, odejdzie bez zbędnych wyjaśnień, a ja zostanę sama, ze swoją naiwnością, która przechowam na następny jego powrót.
|
|
 |
to takie proste, zaćpać, spaść, stoczyć się, umrzeć. nie ma nic prostszego w naturze ludzkiej.
|
|
 |
czarna kawa z cukrem, histeryczne zapędy i papieros jeden za drugim. niemiłosiernie ciągnący się czas, powrót do domu, zebranie z podłogi ubrań, tabletka uspokajająca. nie jestem pewna, czy o takie życie mi chodziło
|
|
 |
byłeś moją definicją szczęścia, antybiotykiem na każdą dolegliwość, moją prywatną heroiną.
|
|
 |
- kochasz Go? - nie. spierdoliłam sobie psychikę dla zabawy
|
|
 |
sami nie wiemy co możemy nazwać szczęściem póki czegoś nie stracimy.
|
|
 |
˙i najgorsze jest to, że mam do Ciebie tę cholerną słabość
|
|
 |
"żyj chwilą" nie oznacza pij, pal, ćpaj, uprawiaj sex z kim popadnie. to znaczy spędzać czas z kimś na kim Ci zależy, za kim będziemy tęsknić gdy już odejdziemy.
|
|
 |
przyjaźń? to nie "słitaśne" nocki u koleżanki w jej wypasionym domu. to nie pożyczanie sobie trampek. to coś więcej. to tysiące przeżytych razem akcji, to pełne zaufanie i świadomość bliskości drugiej osoby, niezależnie od miejsca, gdzie się znajduję.
|
|
|
|