 |
codziennie tęsknie za Tobą po raz ostatni.
|
|
 |
na czym polegała moja 'inność', która tak bardzo Cię intrygowała? na tym, że gdy mówiłeś mi: 'spierdalaj,chcę być sam' - ja dobijałam się drzwiami i oknami, bo wiedziałam, że potrzebujesz pomocy. na tym, że gdy odtrącałeś mnie od siebie, ja nie dawałam za wygraną i ciągle przy Tobie trwałam. na tym, że gdy Ty zaczynałeś zdanie, ja je kończyłam dokładnie tak, jak zrobiłbyś to Ty. na tym, że pisząc mi w smsie jedno, kompletnie nic nie znaczące słowo - uśmiechaliśmy się razem, znajdując w tym głębszy sens. na tym, że gdy przyjaciele zawiedli, bo nie potrafili udźwignąć Twoich problemów, ja stałam obok Ciebie, pomagając Ci nieść ten pieprzony głaz kłopotów. na tym, że gdy krzyczałeś, ja się śmiałam. na tym, że gdy probówałeś być poważny, rozmieszałam Cię do tego stopnia, że płakałeś ze śmiechu. na tym, że byłam, po prostu, że mogłeś mi ufać, a ja w zamian za to pozwoliłam Ci troszczyć się o mnie, bo ważne było dla Ciebie moje bezpieczeństwo. / veriolla
|
|
 |
|
"nie marnuj czasu na kogoś, kto nie ma go dla ciebie." ;)
|
|
 |
daje słowo oddałbym wszystko żeby dziś być gdzieś z Tobą. / Miuosh
|
|
 |
uwielbiam patrzeć jak jeździsz po mnie wzrokiem kurwo. jak ciągle się męczysz, żeby mi choć trochę dorównać.
|
|
 |
Cieszę się, że jesteś, cały czas. Nie jak kiedyś na 5 minut. / desperacko
|
|
 |
|
Ma zjebany dzień. Większość spraw się mu dzisiaj zjebała i widziałam w jego oczach, że naprawdę jest źle, że jedyne czego chciał to uciec, albo chociaż zapomnieć na chwilę. Mimo wszystko po tym kiedy wysłuchałam już jakie to życie jest popierdolone dodał "ale mam Ciebie i to jest najważniejsze. Kocham Cię". /esperer
|
|
 |
|
nie rób mi nadziei , zrób mi miłość . ♥
|
|
 |
"walczę. z myślą, aby napisać. spytać co u Ciebie. czy jesień Ci sprzyja. czy wciąż pamiętasz.
wychodzę. z myślą, że nie chcesz czytać, odpowiadać, pamiętać."
|
|
 |
nie przepraszaj za to co czujesz . to jak przepraszanie za bycie prawdziwym.
|
|
 |
cisza to najgłośniejszy krzyk kobiety. domyśl się jak bardzo ją zraniłeś, skoro zaczęła cię ignorować.
|
|
 |
rzucić, to wszystko i uciec. zacząć żyć od nowa. z nową etykietką. bez opinii, na starcie. bez ludzi, którzy kładą Ci kłody pod nogi. bez problemów, bez rutyny. bez abstrakcyjnej nadziei na lepsze jutro. chcę uciec. ale nie mogę. dalej tkwię, w tym zakichanym, szklanym, pudełku, zwanym życiem. stąd, nie ma wyjścia. nawet śmierć, jest zbyt bezszelestna, by pomóc.
|
|
|
|