 |
Wróć o jedenastej... rano !
|
|
 |
|
Łzy w oczach. To mnie niszczy, świadomość, że to wszystko to za dużo dla mnie i nie daję rady. Zaciskanie pięści, zagryzanie warg, wiara, że jednak się uda, że podołam, ambicje, to wyczerpuje. I brak mi Go tutaj, co kruszy mnie psychicznie z każdą chwilą.
|
|
 |
' Magik leży na wznak pod ścianą bloku. Jeszcze oddycha. Ojciec nachyla się nad nim. Obejmuje go delikatnie i przytula. Gasną latarnie. Świt. Z oddali dobiega narastające WYCIE SYREN '
|
|
 |
Chodź, to Ci pokażę na charakterach skazę. Ciężko tu komuś ufać, typy łapią chorą fazę. / Kali
|
|
 |
Mentalną kiłą ja nie chcę się zarazić,
zrobię wszystko by w sobie tych marzeń nie zabić. / Kali
|
|
 |
Potrzeba nam miłości, miłości bez apelacji / Kali
|
|
 |
To na ludzkości zbrodnia globalnej dezinformacji,
to więzienie bez krat ty więźniem manipulacji / Kali
|
|
 |
Te marne pyski sprzedali by swych bliskich,
myślą że są kotami a to zwykłe szare myszki. / Kali
|
|
 |
Ona jest kurwą.
Co z tego że ładniutką.
Kocha ciebie, kocha jego, kocha krótko / SNK
|
|
 |
nie ma nic gorszego niż być powodem czyjegoś bólu i nie móc nic z tym zrobić
|
|
 |
więc nie pisz i nie dzwoń, już nie rośnie tętno i wszystko mi jedno, Ty to tylko przeszłość. Nie ma nas pewnie ciężko to przeżyć.. nie ma szans, by to mogło się zmienić. / Bonson
|
|
 |
Na sercu kamień, z ust cisza i znów się nie znamy i mijamy wśród pytań, myślisz że będzie spoko? wątpię. / Bonson ♥
|
|
|
|